Rosja kontra Zachód

Mija drugi tydzień konfliktu Rosja–Gruzja. Choć porozumienie pokojowe było gotowe po tygodniu, szef dyplomacji Rosji Siergiej Ławrow mówi o pozostawieniu w Gruzji wojsk tak długo, jak trzeba.

Obserwatorzy gubią się w sprzecznych doniesieniach. Z jednej strony Dmitrij Miedwiediew deklaruje wycofanie armii, z drugiej rząd gruziński twierdzi, że oznak tego nie widzi. Politycy wzywają do pokoju, władze Osetii odmawiają przyjęcia międzynarodowych obserwatorów. Słowem: Gruzja wrze.

Najtrudniej dziś o odpowiedź, kto zaczął. Świat podzielił się na dwa obozy. Pierwszy wierzy w winę Rosji, a co za tym idzie – w wersję wydarzeń: prowokacja w Osetii Południowej (wjazd czołgów rosyjskiego „konwoju humanitarnego”) zmusiła prezydenta Gruzji Micheila Saakaszwilego do reakcji i użycia artylerii w zbuntowanej republice.

Drugi obóz gani Gruzję. Uważa, że butny Saakaszwili skorzystał z faktu, że 8 sierpnia uwaga świata skupiła się na otwarciu igrzysk, i chciał siłą przyłączyć Osetię. To sprowokowało Rosję. Prawda jest taka, że konflikt zaczął się długo przed 8 sierpnia. Problem z Abchazją i Osetią Południową ciągnie się od lat 90. Saakaszwili od objęcia władzy w 2003 roku próbował rozwiązać go pokojowo. Abchazji zaproponował autonomię, a antyrosyjski prezydent republiki Siergiej Bagapsz rozważał nawet zgodę. Rosja wstrzymała wtedy import abchaskich mandarynek – głównego źródła dochodu – i Bagapsz zaczął mówić językiem Kremla. Podobnie jest z Osetią. Jej prezydent Eduard Kokojty to pomocnik deputowanego Dumy. Niemal od ręki wydawał Osetyjczykom (lud irański) rosyjskie paszporty. Saakaszwili chciał podzielić separatystów: wspierał Osetyjczyków progruzińskich z Dmitrijem Sanakojewem na czele. Gdy 4 lipca ktoś próbował go zabić – zaczęło się. Prorosyjscy Osetyjczycy chwycili za broń. Całe lato trwały potyczki – aż do 8 sierpnia.

Ci, którzy wierzą w winę Rosji, podkreślają: niepokój to jej sposób na utrzymanie wpływów. Gruzja, sojusznik Zachodu, stara się wejść do NATO. Dogadanie się z separatystami to warunek akcesu.

Ci, którzy wierzą w „blitzkrieg Saakaszwilego”, przypominają wypowiedź Angeli Merkel (patrz obok). Czy wojna przyspieszy cel Tbilisi – o tym członkowie sojuszu mają zadecydować w grudniu. Już bogatsi o wiedzę, do czego w obronie strefy wpływów zdolna jest Rosja.

Joanna Woźniczko-Czeczott

Źródło artykułu: WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Zmiana czasu na zimowy. Tak wpłynie na pensje pracowników
Zmiana czasu na zimowy. Tak wpłynie na pensje pracowników
Groźny incydent przed biurem Platformy. Bosak: to prowokacja
Groźny incydent przed biurem Platformy. Bosak: to prowokacja
Media o Putinie: Znów kupuje czas w wojnie z Ukrainą
Media o Putinie: Znów kupuje czas w wojnie z Ukrainą
Zajmowali się nielegalnym obrotem paliwami. Dziewięć osób zatrzymanych
Zajmowali się nielegalnym obrotem paliwami. Dziewięć osób zatrzymanych
Uszkodzony rosyjski okręt na Bałtyku. Towarzyszą mu jednostki NATO
Uszkodzony rosyjski okręt na Bałtyku. Towarzyszą mu jednostki NATO
Co czeka nas 1 listopada w pogodzie? Są prognozy
Co czeka nas 1 listopada w pogodzie? Są prognozy
Dzień świstaka z Donaldem Trumpem [OPINIA]
Dzień świstaka z Donaldem Trumpem [OPINIA]
Awaryjne lądowanie Hegseth'a. Podano powód
Awaryjne lądowanie Hegseth'a. Podano powód
Kolumbia. Indianie strzelali z łuków w budynek ambasady USA
Kolumbia. Indianie strzelali z łuków w budynek ambasady USA
Polacy o Nawrockiej. Ocenili, jak sobie radzi w roli pierwszej damy
Polacy o Nawrockiej. Ocenili, jak sobie radzi w roli pierwszej damy
Ciało młodej kobiety w windzie. Prokuratura postawiła zarzuty
Ciało młodej kobiety w windzie. Prokuratura postawiła zarzuty
Noblistka wychwala Trumpa. "Wenezuelczycy są mu wdzięczni"
Noblistka wychwala Trumpa. "Wenezuelczycy są mu wdzięczni"