ŚwiatRosja kontra USA. Rośnie napięcie po decyzji Waszyngtonu

Rosja kontra USA. Rośnie napięcie po decyzji Waszyngtonu

Rosja zareaguje na notę Stanów Zjednoczonych, które zażądały od niej zamknięcia Konsulatu Generalnego w San Francisco oraz dwóch innych obiektów dyplomatycznych po tym, jak przeanalizuje powstałą sytuację - zapowiedział szef MSZ Siergiej Ławrow. Waszyngton zdecydował o zamknięciu rosyjskich placówek, po tym jak Krem ograniczył liczebność personelu w amerykańskich placówkach dyplomatycznych na swoim terenie.

Rosja kontra USA. Rośnie napięcie po decyzji Waszyngtonu
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | Laurent Gillieron
Arkadiusz Jastrzębski

01.09.2017 | aktual.: 25.03.2022 13:13

- Otrzymaliśmy notę dopiero w nocy, zajmujemy się tym. Zareagujemy, jak tylko zakończymy tę analizę - powiedział Ławrow na spotkaniu ze studentami i wykładowcami elitarnego Moskiewskiego Państwowego Instytutu Stosunków Międzynarodowych (MGIMO).

Wyraził przekonanie, że "historia z wymianą ataków na sankcje" została zainicjowana przez administrację poprzedniego prezydenta USA Baracka Obamy, by utrudnić obecnemu prezydentowi Donaldowi Trumpowi spełnienie obietnic dotyczących normalizacji stosunków z Rosją.

Występując przed studentami Ławrow zapewnił, że Moskwa jest otwarta na konstruktywną współpracę z USA "tam, gdzie odpowiada to interesom rosyjskim".

Tymczasem Konsulat Generalny Rosji w San Francisco poinformował, że od piątku przestaje przyjmować interesantów w związku z decyzją USA o zamknięciu do 2 września tej placówki. Decyzję Departamentu Stanu w konsulacie nazwano "nieprzyjaznym krokiem władz amerykańskich".

USA reagują na ruch Moskwy

Departament Stanu USA zażądał od Moskwy zamknięcia do 2 września trzech obiektów dyplomatycznych - oprócz konsulatu w San Francisco także przedstawicielstw handlowych w Nowym Jorku i w Waszyngtonie. Uzasadnił tę decyzję wcześniejszym ograniczeniem, na żądanie strony rosyjskiej, liczebności personelu w amerykańskich placówkach dyplomatycznych w Rosji.

MSZ Rosji ogłosiło pod koniec lipca, że od 1 września liczba pracowników przedstawicielstw dyplomatycznych USA w Rosji ma zostać zrównana z liczbą personelu rosyjskiego w placówkach w USA, czyli wynieść 455 osób.

Ambasada USA w Moskwie od 23 sierpnia zawiesiła wydawanie w Rosji wiz nieimigracyjnych. Od 1 września procedura zostaje wznowiona, lecz jedynie w Moskwie, co oznacza, że obywatele Rosji chcący wyjechać do USA turystycznie nie mogą ubiegać się o wizę w którymś z konsulatów, lecz muszą udać się do stolicy.

Ruch za ruch

Według MSZ w Moskwie zmniejszenie liczby personelu placówek dyplomatycznych USA w Rosji jest konsekwencją wydalenia z USA pod koniec zeszłego roku grupy dyplomatów rosyjskich i zamknięcia stronie rosyjskiej dostępu do ośrodków wypoczynkowych dla dyplomatów.

Decyzje takie podjęła w grudniu zeszłego roku jeszcze poprzednia administracja USA, przed odejściem z urzędu prezydenta Baracka Obamy. Amerykanie uzasadniali ten krok szykanowaniem pracowników ambasady USA w Moskwie i domniemaną ingerencją służb rosyjskich w wybory w USA.

Na terenie USA działały dotychczas cztery rosyjskie konsulaty generalne: w Nowym Jorku, San Francisco, Seattle i Houston. Stany Zjednoczone mają trzy konsulaty generalne w Federacji Rosyjskiej: w Petersburgu, Jekaterynburgu i Władywostoku.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (23)