"Rosja jest tak mocna, że nie musiała robić spisku w Smoleńsku"
Nawet jak przyjmiemy, że nie było wybuchu, to co było? Pancerna brzoza, która zdemolowała samolot? - pytał w "Kropce nad I" w TVN24 poseł PiS Jacek Świat, mąż Aleksandry Natalli-Świat, odnosząc się do konferencji prokuratury wojskowej, podczas której poinformowano, że na pokładzie prezydenckiego samolotu Tu-154M nie doszło do wybuchu. Syn Stanisława Komorowskiego, Maciej Komorowski odpowiadał, że "od pierwszych dni po katastrofie wiemy, co się stało w Smoleńsku - piloci schodzili za szybko i podjęli nieracjonalną decyzję". Jego zdaniem, nie ma sensu ciągłe podważanie działań prokuratury.
07.04.2014 | aktual.: 07.04.2014 21:26
Zdaniem Jacka Świata, w wyjaśnieniach prokuratury i raporcie Jerzego Millera są jednak "dziury". - Trudno wyjaśnić tak wielką destrukcję samolotu od uderzenia w ziemię - mówił. I dodawał, że raport Millera jest dziurawy "jak ser szwajcarski". - Jesteśmy w lesie, a pytań ciągle jest wiele. Śledztwo to jedna wielka kpina, a nam rzuca się kłody pod nogi, jak np. brak możliwości wglądu do akt - mówił.
- Premier Tusk powinien nas wszystkich przeprosić za decyzje, dzięki którym śledztwo ws. katastrofy smoleńskiej trafiło w ręce Rosjan - mówił Jacek Świat.
Jacek Świat dodał, że w obliczu wydarzeń na Ukrainie "Rosja potencjalnie jest zdolna do działań gwałtownych", na co Maciej Komorowski odrzekł, że Rosja "jest tak mocna, że nie musiała robić spisku przeciwko prezydentowi Kaczyńskiemu".
Świat stwierdził, że jest przekonany, że gdyby Lech Kaczyński nadal był prezydentem, to wydarzenia na Ukrainie potoczyłyby się inaczej. - Jestem przekonany, że gdyby prezydent Kaczyński nie zginął, to dzisiaj nie byłoby problemu z Krymem - mówił.
Źródło: TVN24