Rosja: Jakuck uniknął zatopienia
200-tysięczny Jakuck na Syberii zdołał ostatecznie
uniknąć w środę zatopienia, dzięki wałom, które zatrzymały wody
rozlewającej się Leny, oraz saperom, którzy rozbili zator lodowy w
dolnym biegu rzeki.
23.05.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
W miejsce kataklizmu w środę wieczorem uda się prezydent Rosji Władimir Putin.
Pierwsza wielka fala powodziowa, grożąca stolicy Jakucji, przeszła we wtorek, druga miała nadejść w środę, ale prognozy nie sprawdziły się. Władze miasta oczekują, że poziom Leny może się jeszcze podnieść w nocy ze środy na czwartek.
Wały przeciwpowodziowe, broniące miasta przed zalaniem, mogą powstrzymać falę o wysokości do 9,5 metra.
Umacniano je, pracując dzień i noc, od ubiegłego tygodnia, gdy Lena całkowicie zatopiła Leńsk, położony w górnym odcinku rzeki.
Jakuck ocalał dzięki temu, że we wtorek udało się ostatecznie rozbić główny zator lodowy na Lenie. Liczący kilkadziesiąt kilometrów długości zator ruszył dopiero po zrzuceniu na lód około 15 ton materiałów wybuchowych.
W Jakucji nadal jednak panuje trudna sytuacja. Według rosyjskiej agencji * ITAR- TASS*, w środę w 13 zalanych miejscowościach pod wodą znajdowało się 1475 domów. Z zagrożonych rejonów ewakuowano prawie 24 tys. ludzi. (mon)