Rosja dystansuje się od referendum w Donbasie

Początkowo do Doniecka i Ługańska wybierali się rosyjscy deputowani, ale na kilka dni przed referendum zrezygnowali z wyjazdu. Oświadczyli, że to wewnętrzna sprawa mieszkańców ukraińskich regionów i nie zamierzają się wtrącać. Tego samego dnia prezydent Rosji Władimir Putin zaapelował do separatystów, żeby przenieśli referendum o statusie swoich obwodów na inny termin. Ci jednak nie posłuchali. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oświadczył, że nikt nie zamierza komentować tej decyzji.

Według rosyjskich komentatorów, Rosja może uznać separatystyczne referendum w zależności, jak będzie się ono wpisywać w jej własne interesy. Komentatorzy podkreślają, że Moskwa raczej nie uzna wyników wyborów prezydenckich, które na Ukrainie mają się odbyć 25 maja.