Rosja apeluje o powstrzymanie przemocy na Ukrainie
Rosja wzywa Ukrainę do natychmiastowego zaprzestania rozlewu krwi. Apel Kremla to reakcja na walki o lotnisko w Doniecku, w których zginęło 40 osób.
Głos w sprawie zajęli prezydent oraz minister spraw zagranicznych Rosji.
Władimir Putin wezwał do "pokojowego dialogu" między Kijowem a lokalnymi liderami. Rosyjski prezydent zaapelował także o natychmiastowe przerwanie operacji wojskowej "przeciwko prorosyjskim separatystom" na wschodzie Ukrainy.
Minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow powtórzył apel Moskwy o "natychmiastowe powstrzymanie rozlewu krwi na wschodzie i południu Ukrainy". Uznał to za pierwszoplanowe zadanie i test dla władz w Kijowie po wyborze prezydenta. Ławrow mówił też, że kwestia wizyty w Rosji przyszłego prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki nie jest rozważana.
- Rosja szanuje wolę wyborców wyrażoną w niedzielę, lecz należy bez zwłoki położyć kres wszelkiej przemocy na południu i wschodzie Ukrainy - powiedział Ławrow.