Rosati: Kołodko powinien dać sygnał
Dariusz Rosati (PAP/Tomasz Gzell)
Członek Rady Polityki Pieniężnej Dariusz Rosati uważa, że ze strony ministra finansów Grzegorza Kołodki lub premiera powinien być dany sygnał, który uspokoi rynki.
12.07.2002 | aktual.: 12.07.2002 09:56
Gość piątkowych Sygnałów Dnia powiedział, że nikt nie oczekuje w bardzo krótkim czasie od nowego szefa finansów gotowego programu, ale po to by uspokoić nerwową atmosferę na rynkach potrzebne jest jakieś oświadczenie ze strony rządu, na temat zamierzeń budżetowych lub zapewnienia, że nie będzie dramatycznych prób ograniczenia niezależności Narodowego Banku Polskiego.
Zdaniem Dariusza Rosatiego jest to bardzo ważne , biorąc pod uwagę wcześniejsze kontrowersyjne wypowiedzi Grzegorza Kołodki.
Dariusz Rosati przypomniał, że Grzegorz Kołodko znany jest z tego, że mówił bardzo dużo i obecne jego milczenie budzi sensację. Minister finansów pełni ważna rolę publiczną i musi brać pod uwagę to czego oczekują rynki, przedsiębiorstwa i społeczeństwo - oznajmił Rosati.
Odnosząc się do pomysłu powiązania złotówki i euro, o którym pisał w swoich publikacjach Grzegorz Kołodko, Dariusz Rosati powiedział, że w polskich warunkach nie jest to system dobry. Jego zdaniem system tak zwany zarząd walutą, który proponował Kołodko, wprowadza się w krajach, które mają wysoką inflacje, nie ma w nich wiarygodnego banku centralnego i gdzie ludzie nie maja zaufania do narodowej waluty.
Poza tym może być on skuteczny, gdy jest prowadzona bardzo zdyscyplinowana polityka budżetowa, nie ma deficytu, a nawet jest nadwyżka.
W Polsce żaden z tych warunków nie jest spełniony. Rada Polityki Pieniężnej uważa, że najlepszy w tej chwili dla Polski jest system płynnego kursu - oznajmił Rosati.
Wypowiadając się na temat przyszłych stosunków Rady Polityki Pieniężnej z rządem Rosati powiedział żartobliwie, że nie sądzi aby były gorsze.
Dodał, że znając temperament Grzegorza Kołodki na pewno będzie weselej. Dariusz Rosati przypuszcza, że będzie więcej możliwości prowadzenia merytorycznych i publicznych polemik.
Podkreślił, przy tym, że nie sądzi, by rząd posunął się do bardziej drastycznych prób wywierania nacisków na Narodowy Bank Polski. (and)