Ropa nieznacznie droższa
Ceny ropy wzrosły w środę nieznacznie po trwającym od tygodnia
spadku, ale dealerzy nie wykluczają, że po opublikowaniu danych na temat stanu
amerykańskich zapasów paliwowych dojdzie do kolejnego spadku.
30.04.2003 | aktual.: 30.04.2003 13:16
Przed godziną 13.00 czerwcowe kontrakty na ropę Brent wyceniano na 23,48 dolara za baryłkę, czyli o 22 centy wyżej niż we wtorek. Od 22 kwietnia cena spadła jednak o 2,5 dolara na baryłce czyli ponad 10 procent.
"Możemy dojść do 23,75 dolara, ale to wszystko. Przy braku ważniejszych informacji nie wykluczony jest spadek do 23 dolarów" - powiedział jeden z dealerów.
Po przełamaniu tego poziomu wsparcia możliwy jest spadek do poziomu z połowy listopada - czyli około 22,56 dolara za baryłkę. Poniżej wsparcie może już zaoferować tylko poziom 20 dolarów.
Rynkowi brakuje kluczowych informacji, na których mógłby się oprzeć. Ostatnia była skomplikowana w treści decyzja kartelu OPEC, który postanowił podnieśc limity wydobycia przy jednoczesnym faktycznym obniżeniu produkcji.
Przedstawiciele kartelu mówili o obniżeniu produkcji o dwa miliony baryłek dziennie, ale zdaniem wielu obserwatorów rynku jest to wielkość mocno zawyżona. Nawet niektórzy ministrowie OPEC przyznawali nieoficjalnie, że faktyczna obniżka może wynieść nie więcej niż 660.000 baryłek.
Czynnikami sprzyjającymi spadkowi cen ropy jest wznowienie - na razie na potrzeby wewnętrzne - produkcji ropy w Iraku, a także spadek popytu, wywołany z jednej strony czynnikami sezonowymi, a z drugiej epidemią SARS. Wpływ epidemii na podaż ropy jest jednak jak na razie trudny do oszacowania.
Analitycy progoznują, że zapasy ropy w USA wzrosły o 2,8 miliona baryłek, czyli mniej niż tydzień wcześniej.