ROP oburzony listem Wałęsy do Radia Maryja
Ruch Odbudowy Polski wyraża głębokie
oburzenie całkowicie bezzasadnym i niesłychanie brutalnym atakiem
Lecha Wałęsy na Radio Maryja i telewizję Trwam - czytamy w
oświadczeniu ROP. Oburzenie wyraził także eurodeputowany LPR Bogdan Pęk.
17.02.2005 | aktual.: 24.02.2005 09:38
Sprawa dotyczy sobotniego programu Radia Maryja, w którym gościem był były sekretarz redakcji w "Tygodniku Solidarność" Krzysztof Wyszkowski. Rozmowa dotyczyła lustracji. Po tej audycji b. prezydent Lech Wałęsa przesłał do Radia Maryja list, w którym napisał m.in., że "nie jest już w stanie cicho przyglądać się pseudopolitycznym poczynaniom" Radia Maryja.
"Na całym świecie, podczas mych rozmów z Rodakami, będę ostrzegał przed Wami, nazywając Was 'grupą psycholi od Rydzyka', będę zniechęcał do nabierania się na wasze mądrości i fatalistyczne teorie" - napisał były prezydent do twórców linii programowej Radia Maryja.
W ocenie ROP, Wałęsa zawsze wykazywał szczególną zaciekłość w zwalczaniu prób lustracji agentury byłych komunistycznych służb specjalnych. Zdaniem autorów oświadczenia, b. prezydent atakuje media, "które na co dzień starają się przedstawiać problemy tej ogromnej rzeszy Polaków, których gnębią bieda, dyskryminacja społeczna, pogarda elit władzy i beznadzieja".
"Z perspektywy swojej sopockiej rezydencji Lech Wałęsa może tych spraw nie dostrzegać i nie rozumieć, ale powinien pamiętać, że to właśnie walka z nimi zrodziła w sierpniu 1980 roku wielki ruch Solidarności" - napisano w oświadczeniu. Według ROP, wystąpienie Wałęsy przeciwko Radiu Maryja dowodzi, jak dalece ideały "Solidarności" są przez b. prezydenta zapomniane.
Na list Wałęsy zareagował w środę także eurodeputowany LPR Bogdan Pęk. W liście do b. prezydenta napisał, że Wałęsa nie jest osobą, która ma moralne prawo oceniać Radio Maryja. Dodał, że w oczach wielu Polaków b. prezydent jest postacią, która "sprzeniewierzyła się ideałom wypisanym na sztandarach Solidarności". W ocenie europosła, Wałęsa jako prezydent nie zrobił nic, aby przeprowadzić w Polsce rzetelną lustrację i dekomunizację.
Wcześniej list Wałęsy ostro skrytykowali m.in.: szef Ruchu Katolicko-Narodowego Antoni Macierewicz oraz lider LPR Zygmunt Wrzodak. Odnosząc się do tych ocen Wałęsa, powiedział "Gazecie Wyborczej": "Po prostu zbliżają się wybory i chłopcy próbują się wieszać na różnych tematach. Współczuję im".
W środę b. prezydent napisał drugi list otwarty, tym razem do słuchaczy Radia Maryja, w którym broni swoich racji wyrażonych we wcześniejszej wypowiedzi. Były prezydent podkreślił w nim, że adresatami jego krytyki byli twórcy linii politycznej toruńskiej rozgłośni. "Jeśli ludzie pobożni poczuli się urażeni, to przepraszam, ale nie do Was krytykę kieruję" - napisał b. prezydent do słuchaczy.