PublicystykaRoman Giertych: wyobraźcie sobie, że ten kamień wpada do mieszkania Marty Kaczyńskiej

Roman Giertych: wyobraźcie sobie, że ten kamień wpada do mieszkania Marty Kaczyńskiej

Prokuratura w Gdańsku wreszcie podjęła decyzję o upublicznieniu twarzy sprawców zamachu na rodzinę Donalda Tuska. Śmieszne jest tylko tłumaczenie Prokuratury do dziennikarzy "Gazety Wyborczej", że zrobili to dopiero dziś, bo dostali moje zażalenie do sądu, w którym żądam tego upublicznienia.

Roman Giertych: wyobraźcie sobie, że ten kamień wpada do mieszkania Marty Kaczyńskiej
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta | Jakub Włodek

Droga Prokuraturo! Nie wpadliście przez kilka miesięcy na to, że jak ma się zdjęcie sprawcy i nie można ustalić jego nazwiska, to warto je upublicznić? Nadto moje zażalenie wysłałem 4 stycznia, a więc dostaliście je dwa tygodnie temu. Czyżby akurat do dziś trwała analiza treści uzasadnienia zażalenia? Podjęliście sprawę dzisiaj, bo sprawę upubliczniliśmy i zainteresowały się tym media w kontekście nazistów na Śląsku. I dalsze ukręcanie sprawy jest niemożliwe.

Argumenty za tym, że rzucanie ciężkim kamieniem do czyjegoś domu to tylko zniszczenie mienia są śmieszne. Proponuję takie intelektualne ćwiczenie: wyobraźcie sobie, że ten kamień wpada do mieszkania Marty Kaczyńskiej, a atak jest podyktowany polityczną niechęcią do jej stryja (mam nadzieję, że nigdy nic takiego się nie wydarzy!) Wówczas łatwiej Wam przyjdzie zastosować właściwą kwalifikację, prawda?

Roman Giertych

Gdy zbierano pieniądze w czasie jednego ze spektakli teatralnych w celu wynajęcia zabójcy Jarosława Kaczyńskiego złożyłem zawiadomienie do prokuratury. Uważam, że jeżeli nie będziemy ścigać bezwzględnie jakiejkolwiek formy agresji wobec osób publicznych i ich rodzin, to zaraz dojdzie do jakiegoś nieszczęścia. Jako naród jesteśmy już bardzo podzieleni. Jeśli do tego podziału dojdzie krew, to możemy się już nie pozbierać.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)