Roman Giertych uderza w Jarosława Kaczyńskiego
Roman Giertych złożył, obserwującym go w mediach społecznościowych internautom, życzenia z okazji świąt Bożego Narodzenia. Przy okazji adwokat postanowił wygłosić ostrą opinię na temat Jarosława Kaczyńskiego.
Wpis Romana Giertycha zaczął się od świątecznych życzeń, ale bardzo szybko przerodził się w krytykę lidera Prawa i Sprawiedliwości, którego adwokat oskarżył o dzielenie Polaków.
Roman Giertych: Jarosław Kaczyński odmawia przeciwnikom polskości
Giertych zaznaczył, że tegoroczne święta Bożego Narodzenia są wyjątkowe nie tylko dlatego, że odbywają się w czasach pandemii, lecz także z uwagi na niezwykle wyraźne podziały społeczne. W jego ocenie odpowiedzialny za nie jest prezes PiS Jarosław Kaczyński.
"W tym roku jest inaczej. Jak można się bowiem łączyć z tymi, którzy nie uznają nas za część wspólnoty narodowej? Przecież prezes PiS oficjalnie odmawia tej części społeczeństwa (większości), która go nie popiera miana Polaków. Uznaje ją za gorszy sort, za ćwierćpolaków, za przestępców, których, jak ogłosił w Sejmie, miejsce jest w więzieniu. Jego zwolennicy idą za nim" - napisał Roman Giertych
Adwokat stwierdził również, że Kaczyński nie ogranicza się wyłącznie do słów i wobec niewygodnych dla rządów PiS osób, przechodzi do czynów. "W moim przypadku i w przypadku innych, którzy czynnie protestują przeciwko PiS realizowane są działania zmierzające do pozbawienia wolności. Ludzie są zatrzymywani, oskarżani o jakieś absurdalne czyny, spisywania i zastraszani przez Policję" - stwierdził.
Roman Giertych o Kaczyńskim: Dzielenie sposobem rządzenia
Zdaniem Giertycha tworzenie podziałów społecznych jest dla Jarosława Kaczyńskiego metodą rządzenia. Mecenas ocenił, że postawa wicepremiera wynika z tego, że jest on człowiekiem nieszczęśliwym.
"Jest on głęboko nieszczęśliwy i zgorzkniały, gdyż nawet w swojej rodzinie był przedmiotem największych stresów i nieszczęść. Wiem to, gdyż reprezentowałem męża jednej z najbliższych mu krewnych, który uważa Kaczyńskiego za drania i oszusta Dlatego Kaczyński pewnie wczoraj wigilię jadł sam, bo wszystkich od siebie oddzielił" - napisał.
Na koniec adwokat wrócił jednak do składania życzeń, choć nie pominął w nich kwestii politycznych. "Mam nadzieję, że przyszły rok będzie końcem tego koszmarnego czasu epidemii i socjalistycznno-narodowego populizmu. Czego sobie i wszystkim życzę! Niech zwycięży miłość i pokój z nienawiścią i podziałem!" - zakończył Roman Giertych.