Rom skazany za podpalenie 23-piętrowego bloku

Na 5 lat pozbawienia wolności za usiłowanie
zabójstwa romskiej rodziny i podpalenie 23-pietrowego bloku w
Ludwigshafen (Niemcy) skazał Sąd Apelacyjny w Krakowie
37-letniego Roma Mariusza P. Wyrok jest prawomocny.

Sąd utrzymał w ten sposób wyrok sądu pierwszej instancji. Był to już drugi proces w tej sprawie. Poprzednio sąd nie dopatrzył się dowodów winy Mariusza P. i uniewinnił go od zarzutu. Na skutek apelacji prokuratury wyrok uniewinniający został uchylony i sprawa ponownie trafiła do sądu, gdzie zakończyła się wyrokiem skazującym.

Sprawa dotyczy wydarzeń z września 1993 roku w Ludwigshafen. Według prokuratury, Mariusz P. rozlał benzynę na 13 piętrze wieżowca, przed drzwiami mieszkania, w którym znajdowała się rodzina jego romskiej żony. W pożarze ranne zostały trzy osoby, w tym 5-letnia dziewczynka i jej matka. Obie odniosły poparzenia blisko 30% powierzchni ciała. W przypadku dziewczynki konieczne były liczne operacje. Straty w wyniku pożaru wyniosły 200 tys. marek niemieckich.

Rok później do Prokuratury Wojewódzkiej w Krakowie wpłynął wniosek prokuratora generalnego z Frankenhal (RFN) o ściganie obywatela polskiego Mariusza P.

Mariusz P. został zatrzymany dopiero w 2001 roku. Prokuratura zarzuciła mu, że działając w zamiarze usiłowania zabójstwa sześciu osób, podłożył ogień w wieżowcu, powodując pożar zagrażający życiu i mieniu.

Tłem sprawy miały być nieporozumienia rodzinne. Mariusz P. był związany z córką jednego z pokrzywdzonych w pożarze. Po tradycyjnych zaślubinach wyjechał z żoną do USA, a potem do Niemiec. Tam - według zeznań rodziny żony - porzucił ją, a kiedy wzięła sobie innego męża - wrócił i postanowił się zemścić. Przed pożarem dzwonił do innych mieszkańców wieżowca, ostrzegając ich, żeby się wyprowadzili, ponieważ może się coś zdarzyć. W dniu tragedii był w wieżowcu - tak twierdził portier, który go rozpoznał "na 95%". Proces był poszlakowy.

W procesie toczącym się przed krakowskim sądem Mariusz P. nie przyznał się do winy. Początkowo został uniewinniony, jednak w drugim procesie sąd uznał, że jego wina nie budzi wątpliwości. Zdanie to podzielił sąd apelacyjny i utrzymał w mocy wyrok skazujący Mariusza P. na 5 lat pozbawienia wolności.

Sąd apelacyjny stwierdził, że wina oskarżonego nie budzi wątpliwości. Zastosował jednak nadzwyczajne złagodzenie kary, motywując to tym, iż u oskarżonego stwierdzono niski poziom rozumienia nawet stosunkowo prostych sytuacji społecznych i w związku z tym, w momencie czynu miał on ograniczoną poczytalność.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Ksiądz podpalił znajomego. Prokuratura sprawdzi jego poczytalność
Ksiądz podpalił znajomego. Prokuratura sprawdzi jego poczytalność
Ciało Polki znaleźli następnego dnia. Tragedia w Wysokich Tatrach
Ciało Polki znaleźli następnego dnia. Tragedia w Wysokich Tatrach
Koszmarny wypadek w Meksyku. Co najmniej 15 osób nie żyje
Koszmarny wypadek w Meksyku. Co najmniej 15 osób nie żyje
Sudan odrzuca plan pokoju. Nie będzie zawieszenia broni
Sudan odrzuca plan pokoju. Nie będzie zawieszenia broni
Kula ognia. Nocny atak na jedną największych rafinerii w Rosji
Kula ognia. Nocny atak na jedną największych rafinerii w Rosji
Miał być wielkim hitem. Park rozrywki wciąż ma duże kłopoty
Miał być wielkim hitem. Park rozrywki wciąż ma duże kłopoty
Chiny zapraszają Trumpa do Pekinu na szczyt z Xi Jinpingiem
Chiny zapraszają Trumpa do Pekinu na szczyt z Xi Jinpingiem
"Negatywne konsekwencje". Siostra Kima grozi USA i Korei Południowej
"Negatywne konsekwencje". Siostra Kima grozi USA i Korei Południowej
"Nadzwyczajne zdarzenie" w obwodzie kijowskim. W pobliżu pociąg do Przemyśla
"Nadzwyczajne zdarzenie" w obwodzie kijowskim. W pobliżu pociąg do Przemyśla
Zełenski reaguje na list Trumpa.  "Przestańcie szukać wymówek"
Zełenski reaguje na list Trumpa. "Przestańcie szukać wymówek"
Sondaż. Niemcy obawiają się ataku Rosji na NATO
Sondaż. Niemcy obawiają się ataku Rosji na NATO
Iskrzy na linii Wenezuela-USA. Amerykanie zatrzymali kolejną łódź
Iskrzy na linii Wenezuela-USA. Amerykanie zatrzymali kolejną łódź