Cmentarzysko w gospodarstwie. Policja wkroczyła do rolnika
Do 5 lat pozbawienia wolności grozi 33-letniemu rolnikowi spod Ostródy w województwie warmińsko-mazurskim. W jego gospodarstwie ujawniono kilkanaście padłych krów, cielaków i kur. Wcześniej zwierzęta były skrajnie zaniedbane, niedożywione i przetrzymywane w nieodpowiednich warunkach.
Co musisz wiedzieć?
- W gospodarstwie w Idzbarku pod Ostródą znaleziono 13 martwych krów i 10 kur.
- 33-letni właściciel gospodarstwa został zatrzymany przez policję. W momencie zatrzymania miał 1,2 promila alkoholu we krwi.
- Prokurator nałożył na mężczyznę policyjny dozór oraz zakaz opieki nad zwierzętami.
W czwartek (3 kwietnia) oficer dyżurny ostródzkiej policji został poinformowany o ujawnieniu padłych zwierząt w gospodarstwie na terenie miejscowości Idzbark.
- Informację taką przekazał policjantom powiatowy lekarz weterynarii, który pojechał na miejsce zdarzenia. W związku z tym zdarzeniem policjanci zatrzymali 33-letniego właściciela zwierząt do wyjaśnienia sprawy. Mężczyzna w momencie zatrzymania był pijany, miał 1,2 promila alkoholu w organizmie - podała podkom. Anna Karczewska, rzeczniczka prasowa Komendy Powiatowej Policji w Ostródzie.
Rolnik odpowie za śmierć zwierząt
Podczas prowadzonych czynności w gospodarstwie ujawniono 13 sztuk martwego bydła, w wieku od około 2 lat do kilku miesięcy, i 10 martwych kur. Przyczyną śmierci zwierząt było skrajne zaniedbanie i utrzymywanie ich w rażących warunkach - bez dostępu do wody, jedzenia i opieki weterynaryjnej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Groźne potrącenie na pasach w Bartoszycach. Rowerzysta nie miał szans
33-letni właściciel gospodarstwa usłyszał zarzut znęcania się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem. Prokurator zastosował wobec niego policyjny dozór oraz zakaz opieki nad zwierzętami. Rolnikowi grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
Czytaj także:
Źródło: KPP w Ostródzie, PAP