Rolnik opowie o swoich kłopotach ministrowi Ziobrze
Włodzimierz Knurowski, rolnik spod Brzeska,
pojechał do Warszawy, by swoimi kłopotami zainteresować ministra
Zbigniewa Ziobrę - pisze "Gazeta Krakowska".
27.01.2006 | aktual.: 27.01.2006 07:29
Mężczyzna od kilku lat znajdował się na skraju nędzy, mając na wychowaniu sześcioro dzieci. Powodzie końca lat 90. pozbawiły go spodziewanych zysków, którymi zamierzał spłacić zaciągnięty kredyt. Równocześnie rósł jego dług w stosunku do krakowskiej Akademii Rolniczej, od której dzierżawił spory kawał pola i mieszkanie.
Teraz, jak twierdzi, kiedy wreszcie zaczął wychodzić z finansowej zapaści, a uzyskane zbiory i liczny inwentarz dawały szansę na lepszą przyszłość, komornicze egzekucje pozbawiły go resztek nadziei. Mimo to postanowił walczyć dalej.
Knurowski przegrał w sądzie kilka procesów, do wyroków ma spore zastrzeżenia. Uważa, że kiedy on występuje w roli pozwanego, stoi na przegranej pozycji, kiedy sam składa pozwy, sądy są nierychliwe lub w ogóle nie prowadzą postępowań. Ostatnio w piśmie procesowym zakwestionował prawidłowość komorniczej egzekucji, w wyniku której utracił cały zwierzęcy inwentarz. Prokuratura nie podjęła tematu.
Dopiero po emisji pierwszego odcinka programu Elżbiety Jaworowicz, poświęconego rolnikowi z Poręby Spytkowskiej, sąd nakazał sprawdzenie, czy na pewno komornik miał prawo zarekwirować wszystkie zwierzęta.
Teraz pojechał do Warszawy, zainteresować swoimi problemami ministra sprawiedliwości. Na piśmie zwrócił się z prośbą o ponowne rozpatrzenie przegranych wcześniej procesów, w których sądy - jego zdaniem - niezbyt wnikliwie rozpatrywały jego argumenty. Złożył też skargę na postępowanie komornika. Wcześniej odwiedził biuro Rzecznika Praw Obywatelskich.
Zabrałem stamtąd komplet dokumentów, które przeleżały równe trzy lata i nic z tego nie wynikło. Chciałbym, by pan minister przyjrzał się, czy prawidłowo rozstrzygano mój spór z nowymi najemcami pola, czy prawidłowo mnie zlicytowano i czy zabieranie mi ziemi i zwierząt, które mogły przynieść mi spory dochód, odbyło się zgodnie z prawem.
Już chyba tylko tutaj mogę szukać sprawiedliwości. Chcę doczekać się obiektywnych rozstrzygnięć, poprzedzonych wnikliwym rozpatrzeniem wszelkich okoliczności poszczególnych spraw - powiedział gazecie Knurowski.(PAP)