Spali w nocy w ministerstwie. "Nie pojedziemy stąd"

W nocy w ministerstwie rolnictwa pojawili się rolnicy. - Będziemy czekać, nie pojedziemy stąd - powiedział nad ranem jeden z protestujących w rozmowie z TVN24.

Spali w nocy w ministerstwie. "Nie pojedziemy stąd"
Spali w nocy w ministerstwie. "Nie pojedziemy stąd"
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Paweł Supernak
oprac. KAR

03.04.2024 | aktual.: 03.04.2024 06:58

Przewodniczący Solidarności Rolników Indywidualnych Tomasz Obszański oznajmił we wtorek wieczorem, że rolnicy rozpoczynają strajk okupacyjny w resorcie rolnictwa. Domagają się, by na rozmowy z nimi przyjechał Donald Tusk. Protestujący spędzili noc w budynku.

- Ciężka noc. Bardzo ciężka. Żadnych rezultatów nie widzimy. Czekamy na ministra, premiera - powiedział jeden z mężczyzn, rano pytany przez dziennikarzy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Pan premier nie chce do nas przyjechać, a to on jest osobą decyzyjną. On powinien podjąć konkretne decyzje. Powinien doprowadzić do tego, by rozładowane zostały napięcia między Polską i Ukrainą. To oni do tego wszystkiego doprowadzili. Wiadomo, poprzedni rząd. Ale ten wydawał się wiarygodny, liczyliśmy, że to wszystko załatwi, ale wszystko olewa - stwierdził inny mężczyzna.

Rolnicy jednogłośnie podkreślili, że pojawili się w ministerstwie, ponieważ "nic z dotychczasowych uzgodnień nie zostało zrealizowane".

- Ani nie ma rozporządzenia odnośnie pieniędzy, ani nie ma złożonego wniosku do Rady Ministrów o blokadę tranzytu przez Polskę. Czekamy tu do skutku i tyle - sprecyzował rolnik. - W niedzielę są wybory, my będziemy tu czekać i stąd nie pojedziemy - dodał inny.

- Po naszej stronie nie ma żadnych motywów politycznych. Jesteśmy szefami związków, protestów, organizacji. (...) Ktoś przygotował na nas pułapkę. Przyjechaliśmy tu na zaproszenie (wiceministra Michała - przyp. red.) Kołodziejczaka, który dziś rzekomo miał nam przedstawić poszerzoną listę negocjatorów. Nasze związki ze związkami ukraińskimi. Ale w Ukrainie nie ma związków, są oligarchowie. Od uzgodnień decyzji są rządy, a nie my - powiedział kolejny.

Rolnicy wyjaśnili, że decyzja o pozostaniu w nocy w ministerstwie "była bardzo spontaniczna". - Albo ktoś zapanuje nad sytuacją w kraju, albo dojdzie do dramatycznych rozwiązań (...) To wszystko, co zadeklarował premier dotychczas jest niezrealizowane - oznajmił

Protesty rolników

Protesty trwają w Polsce i innych krajach Unii Europejskiej od kilku tygodni. Rolnicy domagają się m.in. odstąpienia od przepisów Europejskiego Zielonego Ładu i uszczelnienia granic przed napływem produktów rolno-spożywczych spoza państw UE.

Zielony ład wprowadza wiele wytycznych, m.in. dla rolnictwa. Mają one umożliwić osiągnięcie w Europie neutralności klimatycznej do 2050 r. Chodzi m.in. o wprowadzenie bardziej ekologicznej i mniej emisyjnej produkcji oraz zmniejszenia użycia nawozów i środków ochrony roślin o połowę.

Czytaj więcej:

Źródło: PAP/TVN24

Wybrane dla Ciebie