Rokita: w PiS triumfują ludzie bez twarzy
Jan Rokita w "Salonie Politycznym Trójki" powiedział, że zmiany w rządzie prowadzą do odejścia z polityki ludzi, mających własne zdanie. Dodał, że w PiS triumfują ludzie "bez twarzy i bez autonomii".
14.02.2007 08:40
Gość "Salonu Politycznego Trójki" zwrócił uwagę, że w polskiej polityce nastał czas odrzucenia emocji i sentymentów. Zdaniem polityka Platformy wokół rządu będą się gromadzili politycy bez wyraźnego oblicza, gotowi poddać się bezkrytycznie woli przywódców. Określił to jako "zwycięstwo technologii władzy", którą porównał do walca, zgniatającego wszystko na swej drodze.
Jan Rokita jest zdania, że trudno sobie wyobrazić powrót Ludwika Dorna do rządu Jarosława Kaczyńskiego. Wskazał, że w jego opinii po tak emocjonalnym sporze w ostatnich dniach, działalność ministra i posła Dorna w gabinecie PiS została trwale zakończona.
Gość "Salonu Politycznego" w Programie Trzecim Polskiego Radia uważa, że Prawo i Sprawiedliwość rozpoczęło kolejny etap "walki z układem". Wyjaśnił, że nadszedł dla PiS taki moment, w którym należy pokazać, iż ta ideologia rozprawiania się z układem obejmuje także osoby z kierownictwa państwa. To dotyczy także Ludwika Dorna. Jan Rokita podkreślił jednak, że temu politykowi nie zarzucono bycia w układzie, a jedynie dano do zrozumienia, iż jest jego obiektywnym sojusznikiem. Robił to przez swoją bierność i brak zdecydowanych działań.
Gość Trójki jest zdania, że ostatnie roszady są wynikiem dwóch scenariuszy. Pierwszy polega na bezwzględnym odsuwaniu ludzi, którzy nie pasują do ideologii walki z układem. Drugi opiera się na odcinaniu się od tych polityków, którzy mają własne zdanie, pozycję i opinie. Jan Rokita wskazał, że w partiach politycznych, a szczególnie w PiS triumfują działacze, którzy reprezentują swoich mocodawców, "ludzie bez twarzy i bez autonomii".