Rokita: usunięcie dziesięciu członków PO wynikiem walki z koterią
Od kilku lat Platforma Obywatelska borykała
się z problemem koterii w Warszawie; środowa decyzja o usunięciu
dziesięciu osób z partii, to wynik walki z tym zjawiskiem -
powiedział lider Platformy Obywatelskiej Jan Rokita.
W środę Zarząd Krajowy PO zdecydował o usunięciu z partii 10 osób, dotychczasowych warszawskich działaczy Platformy, pod zarzutem szkodzenia wizerunkowi partii.
Od kilku lat PO borykała się z problemem koterii w Warszawie, różnymi sposobami próbując wprowadzić w miejsce koterii o niejawnych mechanizmach działania, normalne procedury demokratyczne - powiedział Rokita w Sejmie.
Zaznaczył, że proces ten "udawał się stopniowo" i doprowadził do "drastycznych decyzji w ostatnim czasie".
Pytany o konkretne przyczyny usunięcia dziesięciu osób z PO Rokita podkreślił, że o przyczynach tych "od trzech lat mówiono w polskich mediach". Sądzę, że wyjaśnieniu tych przyczyn poświęcono około tysiąca artykułów w prasie polskiej i 300 audycji w radio i telewizji. To jeden z najlepiej wyjaśnionych tematów w Polsce - powiedział Rokita.
Pytany, czy sam był zwolennikiem szybszego rozwiązania tej kwestii, Rokita odparł jedynie: Mój uśmiech powinien wystarczyć za odpowiedź.
Rokita podkreślił, że dziesiątkę członków warszawskiej PO usunięto w wyniku głosowań. Usunięci zostali Jan Artymowski, Jacek Chudziak, Jan Dziubecki, Piotr Fogler, Andrzej Kobel, Dariusz Orzechowski, Sławomir Potapowicz, Marcin Widawski, Marek Zwierzyński i Andrzej Zyguła.
Rokita nie chciał powiedzieć nad odejściem ilu osób głosowano początkowo.
Jeden z liderów PO zaprzeczył, jakoby "czyszczenie szeregów" było działaniem związanym ze zbliżającym się kongresem partii.