Rokita: PO ma duże szanse na samodzielne rządy
Zdaniem posła Rokity, spotkanie Tuska z prezydentem Lechem Kaczyńskim nie poprawiło zbytnio stosunków Platformy z Prawem i Sprawiedliwością. Obie partie będą bowiem walczyć ze sobą w kampanii wyborczej. Mało prawdopodobne jest też, według Rokity, że partie będą współpracować po wyborach, gdyż Platforma ma duże szanse na samodzielne rządy.
Według Jana Rokity, samodzielne objęcie władzy przez PO po ewentualnych wcześniejszych wyborach parlamentarnych jest celem "ambitnym i realistycznym". Wiele wskazuje na to, że PO ma zdolność do samodzielnego objęcia władzy. Nie ma zapotrzebowania dziś ani na powrót do PO-PiS-u, ani na przyjmowanie rad płynących z lewej strony, iż trzeba się porozumieć z lewicą - ocenił Rokita w radiowych "Sygnałach Dnia".
Ambitne i realistyczne jest dzisiaj rządzenia przez PO samodzielnie, a nie straszenie ludzi jakimiś nieszczęsnymi koalicjami - dodał.
Argumentował, że jeśli dojdzie do przedterminowych wyborów parlamentarnych jeszcze na jesieni tego roku, to odbędą się one "w okresie kryzysu obozu rządzącego", a to oznacza, że "zwycięstwo opozycji będzie raczej bardzo poważne".
Nie aspiruję do żadnych funkcji publicznych
Poseł Jan Rokita w "Sygnałach Dnia" w Programie Pierwszym Polskiego Radia oświadczył, że nie aspiruje do żadnych funkcji publicznych. Skomentował w ten sposób informacje prasowe, według których w razie zwycięstwa PO w wyborach miałby zostać wicepremierem.
Jan Rokita uznał za fakty medialne informacje o "pakcie o nieagresji" między nim a Donaldem Tuskiem. Polityk Platformy Obywatelskiej dał do zrozumienia w Programie Pierwszym Polskiego Radia, że nie było konfliktu między nim a Tuskiem. Rokita przyznał jednak, że różnił się z Tuskiem co do sposobu kierowania partią i prowadzenia kampanii wyborczej przed dwoma laty.
Nie będzie sojuszu z LiD
Jan Rokita powiedział, że nie sądzi, aby po wyborach powstał sojusz Platformy Obywatelskiej z blokiem Lewica i Demokraci. Dodał, że Platforma ma szanse rządzić po wyborach samodzielnie, gdyż w momencie kryzysu ugrupowania rządzącego wyborcy mogą dać dużą przewagę opozycji. Rokita dodał, że nie trzeba "straszyć ludzi", mówiąc o koalicji z LiD.
PO nie zrezygnowała z powołania komisji ds. CBA
Jan Rokita zaprzeczył pogłoskom, według których PO zrezygnowała z powołania komisji do spraw CBA w zamian za wcześniejsze wybory. Rokita powiedział w "Sygnałach Dnia" w Programie Pierwszym Polskiego Radia, że nie było takich ustaleń podczas spotkania prezydenta Lecha Kaczyńskiego z przywódcą Platformy Donaldem Tuskiem. Zgodzono się tam tylko co do potrzeby szybkiego rozpisania wyborów parlamentarnych.
Mówiąc o powołaniu komisji śledczych do spraw CBA i śmierci Barbary Blidy, Rokita powiedział, że Sejm ma dwie możliwości: albo powołać komisje śledcze, a wybory rozpisać później, albo szybko rozpisać wybory, a komisje utworzyć w następnej kadencji. Poseł PO dodał, że jeśli PO przejmie władzę po wyborach, to nie zlikwiduje CBA. Rozgraniczy jednak kompetencje poszczególnych tajnych służb.
Nie wierzę ani Kaczmarkowi, ani Ziobrze
Jan Rokita powiedział, że nie wierzy ani Januszowi Kaczmarkowi, ani Zbigniewowi Ziobrze. Zdaniem posła Platformy Obywatelskiej, obaj politycy szukają argumentów, żeby zniszczyć przeciwnika. Nie interesuje ich natomiast dotarcie do prawdy.
Rokita powiedział w "Sygnałach Dnia" w Programie Pierwszym Polskiego Radia, że sytuacja byłaby inna, gdyby politycy zeznawali przed sejmową komisją śledczą. Zeznania składa się tam bowiem w trybie Kodeksu karnego. Zdaniem posła PO, komisja do spraw afery Rywina pokazała, że świadkowie nie mówią całej prawdy, ale ujawniają wiele faktów.
Rokita powiedział, że nie ma nic przeciwko umieszczeniu Kazimierza Marcinkiewicza na listach wyborczych komitetu Platformy Obywatelskiej. Dodał jednak, że nie słyszał o takich planach.