Rokita o SDPL: nie wróżę powodzenia
Jan Rokita szef Klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej nie wróży nowej lewicowej formcji powodzenia. Uważa jednak, że wyjście grupy Marka Borowskiego z SLD to wydarzenie historyczne, ponieważ oznacza koniec formacji, która z niewielkimi zmianami istniała od lat czterdziestych.
Zaznaczył, że nigdy w historii partii komunistycznej nie było rozłamu. Jego zdaniem rozłam nie oznacza, że w Polsce zniknie lewica, gdyż jest to formacja na którą istnieje zapotrzebowanie społeczne. Nie oznacza to też, że z dnia na dzień znikną z życia publicznego działacze dawnego aparatu komunistycznego. Rokita podkreślił jednak, że partia postkomunistyczna jako jedność przestała istnieć i jest to niesłychanie ważne wydarzenie.
Jan Rokita uważa, że nowe wybory powinny się odbyć jak najszybciej, ale nie przypuszcza, by SLD do tego dopuścił.
Również zdaniem Ludwika Dorna przewodniczącego klubu parlamentarnego PiS podział lewicy na razie nie będzie miał znaczącego wpływu na obecną sytuację. Według Dorna będzie miał wpływ tylko dla lewej strony. Dorn powiedział, że opuszczenie SLD przez grupę Marka Borowskiego nie wpłynie na zmianę zdania PiS-u w sprawie przyśpieszonych wyborów do parlamentu. "Przyspieszone wybory powiny być niezaleznie od tego co w nocy zrobił pan Borowski" - oznajmił Ludwik Dorn.
Do nowego ugrupownia lewicy zgłosiło akces na razie około 30 parlametarzystów.