Rokita nie chce pracować w komisji śledczej ds. WSI
Jan Rokita (PO) powiedział dziennikarzom, że nie jest zainteresowany uczestniczeniem w pracach komisji śledczej ds. Wojskowych Służb Informacyjnych.
01.03.2007 | aktual.: 01.03.2007 17:40
W środę PO złożyła u marszałka Sejmu wniosek o powołanie sejmowej komisji śledczej ds. zbadania nieprawidłowości w procesie likwidacji i weryfikacji WSI. Komisja miałaby zbadać też tryb w jakim został opublikowany raport z weryfikacji WSI i wpływ publikacji dokumentu na bezpieczeństwo państwa.
Wcześniej politycy Platformy wskazywali, że ich kandydatem na przewodniczącego tej komisji jest Jan Rokita. Ja nie jestem zainteresowany, żeby uczestniczyć w (pracach) komisji - powiedział Rokita.
Jak zaznaczył, wyjaśnienia wymaga to, czy ktoś czynił jakieś korekty w niejasnych okolicznościach, które mogły działać na szkodę lub na korzyść poszczególnych osób. Ale to może zrobić dowolny organ parlamentarny - dodał.
Media informowały o zmianach, jakich dokonano w raporcie z weryfikacji WSI przed decyzją prezydenta o podaniu dokumentu do publicznej wiadomości, ale już po tym, jak raport otrzymali wicepremierzy oraz marszałkowie Sejmu i Senatu. Z raportu miały zostać usunięte m.in. dwa nazwiska współpracowników WSI. Jak mówił prezydent Lech Kaczyński, pierwsze z dwóch nazwisk, o których informowały media, "zniknęło zgodnie z sugestią marszałka (Senatu - Bogdana) Borusewicza". Z kolei premier Jarosław Kaczyński wyjaśniał, że zmian w raporcie dokonano ze względu na bezpieczeństwo państwa.
Istnieje niebezpieczeństwo działania głowy państwa w czyimś interesie bądź przeciwko jakiemuś interesowi. To jest bardzo poważna sprawa. Zwłaszcza, że ustawa (umożliwiająca ujawnienie raportu) nie daje podstaw prezydentowi, żeby wprowadzał jakiekolwiek zmiany. Dlatego chciałbym, aby padły odpowiedzi na parę pytań, ale według mnie komisja śledcza jest niepotrzebna - ocenił Rokita.