Rokita: musimy zablokować inicjatywę Samoobrony
Wiceszef PO Jan Rokita zapowiedział, że Platforma będzie mobilizować wszystkich polskich samorządowców przeciwko zniesieniu bezpośrednich wyborów na wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Zaapelował też do premiera Kazimierza Marcinkiewicza, aby publicznie przeciwstawił się tej koncepcji.
22.05.2006 | aktual.: 22.05.2006 17:39
O pomyśle Samoobrony znowelizowania ordynacji wyborczej do samorządów i zlikwidowania bezpośrednich wyborów wójtów, burmistrzów czy prezydentów miast poinformował poniedziałkowy "Dziennik". Potwierdził to w poniedziałek w Brukseli lider Samoobrony Andrzej Lepper.
Będziemy się starali zmobilizować wszystkich polskich samorządowców przeciwko inicjatywie Andrzeja Leppera, który chce odebrać Polakom prawo do wybierania wójtów, burmistrzów, czy prezydentów - powiedział Rokita dziennikarzom w Sejmie. Tę inicjatywę musimy zablokować - podkreślił.
Wzywam publicznie pana premiera Kazimierza Marcinkiewicza, który był zwolennikiem samorządu terytorialnego, zwolennikiem bezpośredniego wyboru wójtów, burmistrzów i prezydentów, aby publicznie przeciwstawił się tej wyjątkowo złej i szkodliwej inicjatywie Leppera i ażeby w tej sprawie potępił swojego wicepremiera, który chce odebrać prawa polskim obywatelom - oświadczył polityk Platformy.
Premier od dawna ma swoje zdanie na temat bezpośredniego wyboru wójtów, burmistrzów i prezydentów miast i Jan Rokita doskonale wie, jakie jest zdanie Kazimierza Marcinkiewicza na ten temat - powiedział rzecznik rządu Konrad Ciesiołkiewicz w odpowiedzi na apel Rokity. Dodał, że "kiedy powstanie projekt zmiany ustawy (samorządowej ordynacji wyborczej), to rząd ustosunkuje się do niego".
Rokita przekonywał, że bezpośrednie wybory wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, to "jedno z największych praw demokratycznych nabytych przez ostatnie lata przez Polaków". Zarazem - jak mówił - jest to jedno z największych ograniczeń dla partii politycznych, które "straciły zdolność bezpośredniego wpływania na to, kto będzie burmistrzem, wójtem, czy prezydentem".
Dziś nie ma takiej możliwości, żeby partia narzuciła ludziom burmistrza, wójta czy prezydenta, którego oni nie chcą. Władza została oddana ludziom - zaznaczył Rokita. Jego zdaniem, Samoobroną prawdopodobnie powoduje strach.
Można przypuszczać, że Andrzej Lepper boi się najnormalniej w świecie przegranej. Może obawiać się tego, że jeśli to Polacy będą wybierać władze swoich miast, a nie będą się one (wybory) toczyć w trybie jakiejś partyjnej rozgrywki, to wtedy szanse Samoobrony (...) są znacznie mniejsze - powiedział Rokita.
Nie jest przypadkiem, że nawet tam, gdzie pan wicepremier mieszka, czyli w Darłowie, ludzie w powszechnych wyborach wybrali burmistrza z PO. To jest pewien znak dla Leppera, że się ma czego obawiać - zaznaczył wiceszef PO.
Rokita pytany w poniedziałek przez dziennikarzy, czy wszystkie słowa, które padały na niedzielnej konwencji krajowej PO były stosowne, odpowiedział, że o to należy się spytać "autorów tych słów".
O "recydywie gomułkowszczyzny" w Polsce mówił w swoim niedzielnym wystąpieniu podczas konwencji PO senator Stefan Niesiołowski.
Rokita podkreślił, że on sam wygłosił podczas konwencji bardzo stonowane wystąpienie. "Uważam, że krytyka rządu i krytyka PiS-u nie powinna mieć charakteru histerycznego, ponieważ jest wystarczająco dużo złych rzeczy, które dzieją się naprawdę i nie ma potrzeby histeryzowania, krytyka powinna być rzetelna" - podkreślił.
Nawiązując do niedzielnej konwencji PO, chcielibyśmy zaapelować do Jana Rokity o ograniczenie "języka agresji" w stosunku do rządu, jakiego używa PO - powiedział zaś Ciesiołkiewicz.