Rogow: wojna ma ideologiczne podłoże
Wojna Stanów Zjednoczonych przeciwko Irakowi ma głównie ideologiczne podłoże, twierdzi znany rosyjski amerykanista, dyrektor Instytutu USA i Kanady Rosyjskiej Akademii Nauk Siergiej Rogow.
28.03.2003 15:54
"Ideologia zawsze w USA odgrywała znaczącą rolę, a obecna administracja (George'a W.) Busha jest najbardziej ideologiczną w całej historii USA. Można nawet powiedzieć, że Bush junior jest ideologicznym synem Ronalda Reagana, a nie Busha starszego" - powiedział Rogow.
Zdaniem rosyjskiego eksperta, wojna w Iraku to efekt przeświadczenia konserwatywnego skrzydła w Partii Republikańskiej, że Stany Zjednoczone powinny natychmiast używać siły przeciwko wszelkiemu zagrożeniu. Rogow odrzuca typową argumentację rosyjskich analityków, według których USA dążą do przejęcia kontroli nad ropą w Iraku.
"USA irackiej ropy nie potrzebują. Ropa jest tutaj czynnikiem drugiego stopnia. Prawie połowa irackiego surowca i tak trafiała do USA w ramach programu ONZ Ropa za żywność
i Husajn z wielką ochotą sprzedawałby ją dalej, choćby po zaniżonych cenach. Poza tym import ropy to zaledwie 1 proc. amerykańskiego PKB" - powiedział Rogow na konferencji prasowej.
Rosyjski obserwator przypomina, że Irak to część ogłoszonej w ubiegłym roku przez Busha "osi zła". W jej skład wchodzić mają jeszcze Korea Płn. i Iran, państwa - zdaniem USA -rozwijające programy broni masowej zagłady. Ameryka - według Rogowa - postanowiła uderzyć w najsłabsze ogniwo osi, by przekonać pozostałe kraje, że rywalizacja z Waszyngtonem nie ma sensu. **
"Stąd wzięła się idea małej, lekkiej i zwycięskiej wojny. Jak to jednak bywało również w przeszłości idea taka okazała się nie do zrealizowania" - powiedział Rogow, zwracając uwagę, że wojna trwa już dziewiąty dzień.
Analityk podkreślił, że Amerykanie sami uwierzyli w swoje ideologiczne przesłanie i przyrównał ich operację do interwencji sowieckiej w Afganistanie w grudniu 1979 roku. Operacja ta przekształciła się w 10-letnią wojnę, która kosztowała ZSRR tysiące ofiar.
"Wówczas kierownictwo sowieckie wierzyło, że uciskani chłopi afgańscy będą witać naszych żołnierzy z kwiatami. Podobnie zachowują się Amerykanie wobec Iraku" - mówił.
Zdaniem Rogowa, należy spodziewać się trzech scenariuszy zakończenia konfliktu: sytuację, w której USA mimo wszystko uda się odnieść zwycięstwo przy minimalnych ofiarach, wariant, w którym Ameryka podbije Irak, ale jedynie uwikła się w wieloletnią okupację i skomplikuje sytuację w regionie i wreszcie taką, gdy po długotrwałej wojnie i w obliczu protestów opinii publicznej Waszyngton zgodzi się powrócić do poszukiwania rozwiązania w ramach ONZ.
Jedynie pierwszy wariant - zdaniem Rogowa - będzie oznaczać faktyczne zwycięstwo USA i zachowanie przezeń roli jedynego supermocarstwa. Druga z sytuacji doprowadzi natomiast jedynie do pyrrusowego tryumfu i spowoduje, że Ameryka upodobni się faktycznie do Izraela - państwa znajdującego się w ciągłym stanie wojny. Trzecia wersja oznaczać będzie porażkę USA - uważa Rogow.
Analityk dodał, że wszystkie trzy warianty rozwoju sytuacji są - jego zdaniem - równie prawdopodobne.(iza)