Rodziny postawiły krzyż - Rosjanie wskazali miejsce
W miejscu katastrofy samolotu Tu-154M z 10 kwietnia pod Smoleńskiem przedstawiciele stowarzyszenia Katyń 2010 postawili drewniany krzyż, upamiętniający ofiary tej tragedii - poinformował Andrzej Melak. - Miejsce to zostało wybrane już przez samych Rosjan - dodał.
13.11.2010 | aktual.: 13.11.2010 17:21
Andrzej Melak, brat przewodniczącego Komitetu Katyńskiego Stefana Melaka, który zginął w katastrofie smoleńskiej, dodał, że w sobotę przed południem odbyła uroczysta msza święta w miejscu, gdzie leży głaz, upamiętniający katastrofę.
- Został ustawiony drewniany krzyż o wysokości sześciu metrów. Na głazie upamiętniającym miejsce tragedii została przymocowana marmurowa płyta o wymiarach 60 na 60 centymetrów z inskrypcją pamięci 96 Polaków, którzy ponieśli śmierć w katastrofie smoleńskiej wraz z prezydentem - powiedział.
- W sytuacji, gdy rząd i władze Polski nie chcą upamiętnić tej narodowej tragedii w obowiązku poczuły się rodziny. Ufundowały krzyż. Ufundowały tablicę - podkreślił Melak.
Pytany, czy stowarzyszenie miało zgodę na postawienie krzyża i montaż tablicy powiedział: - Miejsce to zostało wybrane już przez samych Rosjan. My jako rodziny ofiar nie musimy uzgadniać sposobu uczczenia tej tragedii. Uważamy, że robimy to zgodnie z nakazami sumienia
Według Melaka w uroczystości brały udział m.in. Zuzanna Kurtyka i Magdalena Merta - wdowy po szefie IPN Januszu Kurtyce i wiceministrze kultury Tomaszu Mercie.
Inicjatorem ustawienia krzyża jest stowarzyszenie Katyń 2010, które zrzesza rodziny części ofiar katastrofy smoleńskiej. W zamierzeniu ma to być tymczasowe upamiętnienie ofiar - stowarzyszenie chce, by w przyszłości powstał w tym miejscu pomnik.