Rodziny pasażerów Boeinga 777 zakładają komitet
Rodziny chińskich pasażerów zaginionego Boienga 777 zakładają komitet i chcą bezpośredniego kontaktu z władzami Malezji. Dziś mija czternasta doba poszukiwań maszyny, na pokładzie której było 239 osób. Dwie trzecie pasażerów to Chińczycy.
Każdego dnia do pekińskiego hotelu Lido członkowie rodzin pasażerów malezyjskiego Boeinga przychodzą z jednym pytaniem: "Co stało się z lotem MH370?". - Całkowicie rozumiemy wasze uczucia, ale wiele z waszych próśb jest poza zasięgiem naszych możliwości - mówi w Pekinie przedstawiciel linii Malaysia Airlines.
Rodziny zamierzają utworzyć komitet i domagać się bezpośrednich kontaktów z władzami Malezji. - Słuchając tego, chciałbym dać upust swoim emocjom, ale nie mam już sił. Mogę tylko siedzieć i czekać - mówi brat jednego z pasażerów.
W Pekinie gniew i frustracja rodzin sięgają zenitu. W pogotowiu przy hotelu są służby medyczne, ale także ochroniarze. Część rodzin grozi rozpoczęciem strajku głodowego.