Rodzinne Marktl am Inn żałuje, że Benedykt XVI odchodzi
Ze smutkiem, choć i zrozumieniem reagują na zapowiedź ustąpienia Benedykta XVI mieszkańcy Marktl am Inn w Bawarii, gdzie urodził się w 1927 roku przyszły papież. Władze miasteczka mają nadzieję, że turyści będą tam nadal przyjeżdżać - tak, jak np. do Wadowic.
- Myślałam, że to karnawałowy żart - mówi najpierw 18-letnia Caroline Neumayer. - Smutno mi, że już niedługo nie będzie papieżem - dodaje. Wspomina wizytę Benedykta XVI w rodzinnym miasteczku w 2006 roku i "szczególny moment", gdy papież uścisnął ręce jej i jej kolegom.
59-letni Maximilian Liedl wiadomość o ustąpieniu papieża również przyjął ze smutkiem, choć uważa ją za słuszną. Liedl podkreśla jeszcze, że jego poród przyjmowała ta sama akuszerka, która była obecna przy narodzinach późniejszego Ojca Świętego.
- Sama rezygnacja jest okropna, ale usprawiedliwiona przez stan jego zdrowia - mówi o wiadomościach z Watykanu inna mieszkanka miasteczka, 60-letnia Karin Frauendorfer.
Marktl am Inn ma 2700 mieszkańców. Joseph Ratzinger urodził się w 1927 roku w XVIII-wiecznym budynku pod numerem 11 przy rynku. W miasteczku spędził pierwsze dwa lata swojego życia.
Wiadomością o rezygnacji papieża 28 lutego zdumiony jest burmistrz Hubert Gschwendtner. W czerwcu widział się z Benedyktem XVI w Rzymie. - Wydał mi się człowiekiem bardzo żywotnym - zauważa.
Od wyboru Josepha Ratzingera na papieża w 2005 roku wiele zmieniło się w Marktl am Inn. Wcześniej odwiedzało je około 2 tys. turystów rocznie. Podczas pierwszych dwóch lat pontyfikatu Benedykta XVI przyjechało 200 tys. turystów, a potem liczba odwiedzających wynosiła około 100 tysięcy rocznie. Miasteczko zbudowało parkingi i wykupiło rodzinny dom papieża, będący w 2005 roku własnością prywatną.
Potem miejscowi przedsiębiorcy zaczęli oferować "piwo papieskie", "papieski" miód i salami, a rynek zaczęto nazywać Piazza Benedetto, czyli po włosku plac Benedykta. Ale konserwatywna Bawaria zareagowała z niechęcią na takie komercyjne zabiegi i niektóre produkty wycofano.
Burmistrz Gschwendtner ma nadzieję, że napływ turystów nie zmniejszy się po rezygnacji papieża. - Wiem, że w Wadowicach, gdzie urodził się Jan Paweł II, liczba odwiedzających po jego śmierci jeszcze wzrosła - dodaje.
Przyznaje, że nie sądzi, by Benedykt XVI powrócił, by zamieszkać w rodzinnej miejscowości. - Ale jeśli tak się stanie, będzie mile przyjęty - podkreśla burmistrz Marktl am Inn.
awl/ mc/