ŚwiatRodzinna wycieczka po haracz

Rodzinna wycieczka po haracz

Kobieta w zaawansowanej ciąży razem ze swoim partnerem, trzyletnim synem oraz dwojgiem znajomych - to nie budzące żadnych podejrzeń rodzinno-przyjacielskie grono udało się samochodem do jednego z przedsiębiorców w okolicach Bari na południu Włoch po ratę haraczu w wysokości 50 tys. euro, jakiego od niego zażądali.

14.11.2005 21:05

Mimo że przestępcy zrobili wszystko, aby ich wyprawa wyglądała na niewinną wycieczkę za miasto, zostali w poniedziałek aresztowani przez policję.

Kiedy wszyscy zbliżali się do posiadłości przedsiębiorcy w miejscowości Bitonto, by odebrać od niego 5 tys. euro, zostali zatrzymani. Aresztu uniknęła tylko przyszła matka ze względu na jej stan, ale podobnie jak jej wspólnicy odpowie przed sądem za wymuszanie haraczu.

Według policji wszyscy związani są z lokalnym klanem mafijnym Semeraro. Przed kilkoma miesiącami zażądali oni haraczu od biznesmena, który zgodził się go zapłacić i nie zawiadomił policji o otrzymanych pogróżkach oraz szantażu. Funkcjonariusze wpadli na trop przestępców, podsłuchując rozmowy telefoniczne wspólników miejscowej mafii, która, jak wszystko na to wskazuje, nęka niemal wszystkich tamtejszych przedsiębiorców.

Sylwia Wysocka

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)