Rodzinna tragedia w Bydgoszczy. Nie żyje dwóch mężczyzn
Awantura w mieszkaniu w centrum Bydgoszczy. Nie żyje dwóch młodych mężczyzn, a dwie kobiety są ranne. W mieszkaniu były także dwie dziewczynki w wieku trzech i pięciu lat. Dzieciom nic się nie stało.
We wtorek wieczorem policjanci z Bydgoszczy odebrali zgłoszenie dotyczące awantury domowej w jednym z mieszkań w centrum miasta. Po przybyciu na miejsce, na klatce schodowej, zastali leżącą 25-letnią nieprzytomną kobietę z licznymi obrażeniami ciała.
Policjanci siłowo weszli do mieszkania
Po siłowym wejściu do mieszkania z pomocą straży pożarnej policjanci zastali w nim dwóch nieżyjących mężczyzn w wieku 25 i 22 lat oraz dwie dziewczynki w wieku pięciu i trzech lat, a także 71-latkę z obrażeniami.
Rzeczniczka kujawsko-pomorskiej policji mł. insp. Monika Chlebicz potwierdziła, że wszyscy uczestnicy zdarzenia byli obywatelami Ukrainy.
Zobacz też: Kosiniak-Kamysz o Tusku: różnimy się
Obie kobiety trafiły do bydgoskich szpitali. Stan młodszej z kobiet jest bardzo ciężki.
Dzieci, które nie doznały obrażeń fizycznych, trafiły do placówki opiekuńczej w Bydgoszczy, gdzie objęte są specjalistyczną pomocą.
25-latek popełnił samobójstwo
- Jak wynika ze wstępnych ustaleń policjantów i prokuratora, pracujących na miejscu, w mieszkaniu doszło do awantury rodzinnej. 25-letni mężczyzna, po przybyciu do mieszkania, w którym przebywała jego była żona wraz z ich dziećmi oraz 22-letni partner kobiety, a także jej 71-letnia babcia, wywołał awanturę - relacjonuje mł. insp. Chlebicz.
- W wyniku awantury doszło do śmierci 22-latka oraz obrażeń ciała u obu kobiet. Wszystko wskazuje na to, że po wywołanej awanturze 25-latek popełnił samobójstwo - dodała.
25-latek miał przyjechać do Polski jeszcze przed rosyjską agresją na Ukrainę, a kobiety z dziećmi to uchodźczynie.
Trwa wyjaśnianie wszystkich okoliczności tej rodzinnej tragedii. Policjanci wyjaśniają przebieg zdarzenia, pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Północ.