Polska"Rodzinę Magdy dotkną konsekwencje show Rutkowskiego"

"Rodzinę Magdy dotkną konsekwencje show Rutkowskiego"

- Celem detektywa powinna być pomoc zleceniodawcy i dyskrecja. Spektakl medialny związany z tą sprawą nie służy rodzinie tragicznie zmarłego dziecka. Dotkną ich konsekwencje medialnego show, nie wiem czy rodzina zdaje sobie z tego sprawę - powiedział gość Kontrwywiadu RMF FM, były wiceszef MSWiA Adam Rapacki. - Trzeba skonfrontować wersje Rutkowskiego i policji - uważa Rapacki.

"Rodzinę Magdy dotkną konsekwencje show Rutkowskiego"
Źródło zdjęć: © WP.PL | Damian Wis

08.02.2012 | aktual.: 08.02.2012 09:50

Zdaniem Rapackiego pojedynek między Krzysztofem Rutkowskim a policją jest zupełnie niepotrzebny. - Potrzebne jest rzetelne działanie i wykrycie wszystkich okoliczności towarzyszących temu nieszczęśliwemu wydarzeniu. I myślę, że policja sobie poradzi - uważa.

Byłemu wiceszefowi MSWiA wydaje się, że policja dołożyła wszelkich starań i "intensywnie pracowała, żeby tę sprawę wyjaśnić". - I wyjaśni ją - jestem absolutnie przekonany o tym - mówi.

Rapacki pytany, czy Rutkowski przeszkadzał nam w rozwiązaniu zagadki, stwierdził "ewidentny błąd w jego działalności". - Celem działania detektywa powinna być pomoc zleceniodawcy, również dyskrecja w stosunku do działań podejmowanych w stosunku do zleceniodawcy, a tutaj mamy do czynienia z pewnym spektaklem medialnym, co nie służy rodzinie. Nie wiem, czy rodzina ma tego świadomość, ale konsekwencje tego nieszczęścia dotkną rodzinę - uznał.

Przekonuje także o bliskiej współpracy policji z rodziną. - Niestety bywa często tak, że rodzina wcześniej ma większe zaufanie do detektywów i wtedy izoluje, tworzy się pewna bariera między rodziną, poszkodowanymi a policją. I to jest błąd. Ja uważam, że w przypadku porwań, uprowadzeń absolutnie nie ma miejsca na działania detektywów. Tam jest miejsce dla działania superprofesjonalnej policji, właściwie przygotowanej do tego typu działań - dodaje.

Komentując stanie rodziny Magdy murem za Rutkowskim, uważa, że wynika to z "pewnej formy współpracy, pewnej formy nawet przyjaźni" oraz ich oczekiwań na pomoc ze strony detektywa. - Pewnie taki jest odbiór - przynajmniej w tej części rodziny związanej z ojcem nieżyjącego dziecka. I trochę się utożsamiają - mówi Rapacki.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (120)