Rodzice: żądamy etyki
Ocena z religii od tego roku szkolnego jest
wliczana do średniej (tak jak np. z polskiego, matematyki czy
historii). Zgodnie z prawem uczniowie, którzy na religię nie
chodzą, powinni mieć lekcje etyki (ta ocena też będzie liczona do
średniej). Jednak taki wybór to tylko teoria. Bo na blisko. 32
tys. szkół w całej Polsce etyki uczy się w zaledwie 334 - pisze
"Gazeta Wyborcza".
A dla uczniów średnia jest bardzo ważna - decyduje o przyjęciu do dobrego gimnazjum czy liceum. Ci więc, którzy na religię nie chodzą, mają automatycznie mniejsze szanse.
Nagły boom na etykę to jednak kłopot i dla dyrektorów, i dla samorządów. Po pierwsze, nauczyciel do etyki to rzadkość. Muszą być po filozofii i z przygotowaniem pedagogicznym, a takich mamy w kraju około tysiąca. Czyli o wiele mniej niż szkół. Po drugie, na niezaplanowane wcześniej zajęcia z etyki trzeba by znaleźć dodatkowe pieniądze.
To dyrektorzy mają obowiązek zadbać, by istniała oferta zajęć z etyki dla wszystkich zainteresowanych - odpowiada nam biuro prasowe ministerstwa. (PAP)