Robert Kwiatkowski rezygnuje z walki o fotel prezesa TVP
Prezes telewizji publicznej Robert
Kwiatkowski zrezygnował z dalszego udziału w konkursie ogłoszonym
przez Radę Nadzorczą TVP na stanowisko nowego szefa zarządu tej
instytucji - poinformowało biuro prasowe TVP.
10.01.2004 | aktual.: 10.01.2004 17:49
W specjalnym oświadczeniu Kwiatkowski podziękował Radzie Nadzorczej za to, iż obdarzyła go zaufaniem wybierając do dziesiątki kandydatów na stanowisko nowego szefa TVP. Dodał, że jego nazwisko podzieliło Radę, co - według niego - nie jest dobre dla funkcjonowania TVP.
Potrzebny pokój na górze
Według Kwiatkowskiego "Telewizji Polskiej potrzebny jest 'pokój na górze', aby mogła zachować pozycję wypracowaną w ciągu ostatnich pięciu lat". Kwiatkowski dodał, że za jego kadencji TVP przynosiła zyski i cieszyła się wysokim zaufaniem społeczeństwa.
"Jako urzędujący prezes TVP doszedłem do wniosku, że nie powinienem ubiegać się o tytuł zwycięskiego kandydata tym bardziej, że moje nazwisko podzieliło Radę Nadzorczą. Uważam, że podobnie jak to miało miejsce w moim przypadku, wybór nowego prezesa powinien być jednogłośny, oparty na zasadzie consensusu. Najgorszym dla TVP rozwiązaniem są podziały w organach statutowych Spółki wynikające z gry o wpływy polityczne" - napisał Kwiatkowski w liście skierowanym do Rady Nadzorczej TVP SA.
Prezes TVP życzył radzie "trafnego wyboru, sprawiedliwych ocen i wizji rozwoju, która pozwoli Telewizji Polskiej wejść w nową epokę społeczeństwa informacyjnego, tworzyć nadal przestrzeń debaty publicznej i utrzymać sympatię widzów - czyli osiągnąć to, co udało się zarządom TVP pracującym pod moim kierownictwem".
Drugi dzień przesłuchań
W TVP od godz. 14.00 Rada Nadzorcza drugi dzień przesłuchuje kandydatów na stanowisko prezesa. Jako pierwszy stawił się przed nią Robert Kwiatkowski i poinformował o swojej rezygnacji z konkursu.
Oprócz Kwiatkowskiego Rada rozmawia jeszcze z czterema osobami: szefem telewizyjnej Trójki Ryszardem Pacławskim, Maciejem Pawlickim (związany z Telewizją Puls, niegdyś dyrektor telewizyjnej Jedynki), dyrektorem biura zarządu telewizji Bogusławem Piwowarem i dyrektorem Programu I TVP Sławomirem Zielińskim.
Niedzielne podsumowanie
Podsumowania rozmów z kandydatami członkowie Rady dokonają w niedzielę. Wtedy też odbędzie się tajne głosowanie. Każdy z członków Rady może oddać tylko jeden głos na popieraną przez siebie osobę. Po zliczeniu głosów do ostatniej tury konkursu przejdzie trzech kandydatów z ich największą liczbą.
Ostatecznie jeden kandydat do fotela prezesa zarządu TVP ma zostać wybrany 27 stycznia, a 17 lutego - cały nowy skład zarządu TVP.
Dobra decyzja - mówi Waniek
"To dobra decyzja, która ułatwi pracę Radzie Nadzorczej TVP i uspokoi klimat wokół konkursu na stanowisko nowego prezesa zarządu TVP" - tak przewodnicząca Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Danuta Waniek skomentowała informację o rezygnacji Roberta Kwiatkowego.
"Przez sześć lat Kwiatkowski pełnił funkcję prezesa TVP. Nauczył się bardzo wiele i ta wiedza na pewno się nie zmarnuje" - powiedziała Waniek. Dodała, że jako swoiste pożegnanie odebrała piątkowy list Kwiatkowskiego do komisji śledczej badającej tzw. aferę Rywina.
W liście tym prezes TVP napisał m.in., że włożył wiele wysiłku w proces nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji, "w imię przyszłości TVP". "Tak, godziłem się na kompromis w sprawie ustawy, a dotyczył on licencji czy ograniczenia reklam, żeby nowelizacja szybko weszła w życie. Ale nie interesowałem się przepisami dekoncentracyjnymi i nie występowałem jako pośrednik w grze Agory z rządem" - napisał m.in. prezes TVP.
Rezygnacja równa się dymisji
Członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Juliusz Braun powiedział, że rezygnacja Roberta Kwiatkowskiego z udziału w konkursie na nowego szefa telewizji publicznej jest decyzją słuszną. W opinii Brauna jest ona równoznaczna z podaniem się Roberta Kwiatkowskiego do dymisji.
Zdaniem Juliusza Brauna prezes telewizji zrezygnował z ubiegania się o fotel po rozważeniu sytuacji. Wcześniej jego start w konkursie był - w opinii Brauna - manifestacją ze strony Kwiatkowskiego, iż nie zamierza on rezygnować z prezesury dobrowolnie. "Ogłoszenie konkursu przez Radę Nadzorczą TVP oznaczało jednak, że Rada oczekuje zmiany na stanowisku prezesa telewizji" - powiedział Braun.
Dubaniowski zadowolony
Wymieniany przez media jako jeden z najpoważniejszych kandydatów na nowego szefa Telewizji Publicznej Waldemar Dubaniowski uważa, że rezygnacja Kwiatkowskiego dobrze wpłynie na przebieg konkursu.
Zapytany, czy w ten sposób stracił mocnego kontrkandytata Dubaniowski odpowiedział, że widocznie pozycja Kwiatkowskiego nie była zbyt wysoka. "Bo gdyby Rada Nadzorcza oceniała jego pracę dobrze, to nie byłoby konkursu na nowego szefa TVP" - powiedział.