RMF: Skandal w Belgii. Policjanci zgubili komórkę terrorysty i znaleźli ją dopiero po roku
• Kompromitacja belgijskiej policji
• Komórka Brahima Abdeslama - jednego z terrorystów, który wysadził się rok temu w Paryżu, leżała pod stertą dokumentów na komisariacie w Molenbeek
• Telefon przejęto na początku 2015 roku
• Media spekulują, że gdyby nie został "zgubiony", może udałoby się uniknąć zamachów w Paryżu
15.11.2016 | aktual.: 15.11.2016 13:42
Jak donosi RMF FM, belgijskie media nie mają wątpliwości - to jest kompromitacja policji. Telefon komórkowy Brahima Abdeslama, jednego z terrorystów, który wysadził się rok temu w Paryżu, przez kilkanaście miesięcy leżał pod stertą dokumentów w komisariacie w Molenbeek. Dzielnicy Brukseli nazywanej wylęgarnią terrorystów.
Policja przechwyciła jego komórkę w lutym 2015 roku, wtedy Abdeslam był podejrzewany o to, że chce wyjechać do Syrii. Mężczyzna został zatrzymany w związku z handlem narkotykami, ale interesowała się już nim jednostka antyterrorystyczna.
Policja chciała zbadać zawartość telefonu Abdeslama, ale wtedy okazało się, że komórka zniknęła. Początkowo o jej "zgubienie" posądzano jednostkę antyterrorystyczną.
Teraz belgijskie media spekulują, że gdyby zbadano zawartość telefonu terrorysty w odpowiednim czasie, to może udałoby się uniknąć ubiegłorocznych ataków we Francji.
13 listopada 2015 roku w Paryżu doszło do serii skoordynowanych zamachów terrorystycznych w okolicach Stade de France, w barach i restauracjach X i XI dzielnicy, oraz do ataku na teatr Bataclan, gdzie terroryści przetrzymywali zakładników.
Zginęło 130 osób, a ponad 350 zostało rannych. Do zamachów przyznało się Państwo Islamskie.
oprac.: Marek Grabski