Rewolucyjne zmiany w prawie karnym
Ofiara napadu, która w obronie koniecznej zabiła lub zraniła napastnika, będzie mogła uniknąć procesu. Ministerstwo Sprawiedliwości chce, by to już prokurator na etapie śledztwa, a nie dopiero sąd, mógł umorzyć sprawę broniącej się wzburzonej czy wystraszonej ofiary. Nie wierzę w skuteczność takich zmian - mówi Wirtualnej Polsce karnista prof. Marian Filar. Niech mi ktoś wskaże prokuratora w Polsce, który weźmie na siebie odpowiedzialność za taką decyzję, każdy zwali to na sąd - dodaje Filar.
25.04.2008 | aktual.: 17.06.2008 10:44
Obecnie osoba, która broniąc swojego życia lub mienia zabiła napastnika, musi liczyć się z długim procesem przed sądem. Tak było z Piotrem J., który trzy lata spędził na ławie oskarżonych po tym, jak 2 września 2005 roku zastrzelił 18-letniego mężczyznę próbującego wedrzeć się do jego domu. W poniedziałek Sąd Najwyższy ostatecznie potwierdził jego niewinność, oddalając kasację od wyroku uniewinniającego. Wcześniej sądy okręgowy i apelacyjny, uznały, że strzelając mężczyzna działał w obronie koniecznej.
Prof. Filar jest sceptyczny wobec proponowanych zmian. Niech mi ktoś wskaże prokuratora z pierwszej ligi, który mając przed sobą w kałuży krwi zastrzelonego napastnika i stojącego nad nim z dubeltówką tego, który się bronił i przekroczył granice obrony koniecznej, który powie nie ma sprawy, jesteś bracie wolny, idź do domu. Każdy zwali to na sąd – mówi Wirtualnej Polsce Filar. Prokurator nie weźmie odpowiedzialności i będzie wolał, by mokrą robotę zrobił za niego sąd. Efekt będzie taki, że w kodeksie wszystko będzie ładnie wyglądało, a w życiu będzie tak, jak było– dodaje.
Zdaniem Filara, prokurator nie będzie brał odpowiedzialności i w pewnym sensie będzie miał rację. W prawie karnym od rozstrzygania takich wątpliwości, czy coś było usprawiedliwione czy nie jest sąd, a nie prokurator. To jest kwestia ze sfery rozpoznawania znamion czynu, ma to robić sąd, a nie prokurator – mówi WP Filar.
Zwolennikiem zmian jest z kolei karnista i adwokat prof. Piotr Kruszyński, który uważa, że poszerzenie granic obrony jest konieczne, a jeśli ktoś narusza spokój i własność innego człowieka, musi się liczyć z konsekwencjami.
Bez więzienia za pomówienie
Szybsza ocena obrony koniecznej to nie jedyne zmiany, jakie proponuje resort sprawiedliwości. Inne to zniesienie kary więzienia za pomówienie, a także reforma sądów 24-godzinnych. Projekt zmian w kodeksie karnym, procedurze karnej i kodeksie karnym wykonawczym jest już gotowy. Poprawek jest ponad 60, wkrótce zajmie się nimi rząd.
Zmiany w prawie dotyczące zniesławienia prof. Filar ocenia pozytywnie. Tak jest w całej cywilizowanej Europie – mówi. Choć teraz będzie mogło mnie to również dotknąć, bo ktoś może mi prywatnie nawrzucać jako posłowi - dodaje żartem.
Joanna Stanisławska, Wirtualna Polska