Rewolucja w parlamencie
Zasadnicze zmiany czekają nasz parlament po
przystąpieniu do UE. Nie będzie już swobody w przyjmowaniu ustaw,
bo ok. 60% przepisów rodzi się w Brukseli. Jeszcze przed 1
maja 2004 w Sejmie musi powstać nowa Komisja Europejska - pisze
"Rzeczpospolita".
Według informacji gazety pracami KE chce pokierować marszałek Sejmu Marek Borowski. Tym samym tę prestiżową posadę straciłby Józef Oleksy. Obecny szef komisji twierdzi jednak, że nie obawia się o swoją posadę. "Marszałek ma chyba co robić i nie widzę większego sensu, żeby to on stanął na czele nowej komisji" - powiedział "Rzeczpospolitej" Oleksy.
Gazeta pisze, że projekt unijnej konstytucji daje możliwość zablokowania brukselskich propozycji przez parlamenty krajowe. Jeśli 1/3 parlamentów krajów członkowskich powiedziałaby "nie" jakiemuś rozwiązaniu przygotowanemu przez instytucje Unii, wówczas KE musiałaby przedyskutować je jeszcze raz. Parlamenty krajowe mogłyby też nakłonić swoje rządy do tego, by zaskarżyły one jakiś unijny dokument do Trybunału Sprawiedliwości.
Te dwie nowe kompetencje wzmacniają pozycję parlamentów krajowych wobec Brukseli. Tym bardziej powinniśmy powołać nową Sejmową Komisję Europejską i wyposażyć ją mądrze w zupełnie inne zadania, niż ma obecnie - cytuje "Rzeczpospolita" opinię eksperta komisji, prof. Cezarego Mika. (jask)
Więcej: rel="nofollow">Rzeczpospolita - Rewolucja w parlamencieRzeczpospolita - Rewolucja w parlamencie