Rewolucja podatkowa odwołana?
Chociaż nowe propozycje dotyczące podatku PIT i VAT są pozytywne, to pozostałe zmiany podatkowe są niewielkie - oceniają 'podatkową rewolucję' zapowiadaną przez minister finansów Zytę Gilowską eksperci BCC.
Wśród propozycji pakietu zmian podatkowych przedstawionych przez Ministerstwo Finansów niepokojące są m.in.: opóźnienie o rok wprowadzenia nowych stawek podatkowych, martwy zapis dotyczący rodzin wielodzietnych oraz podwyżka podatków dla twórców, dziennikarzy i naukowców!
Zapowiadana przez rząd rewolucja podatkowa zaowocowała kosmetycznymi zmianami w ustawach podatkowych. Jest to odłożona w czasie realizacja niektórych zapowiedzi wyborczych PiS.
Zmiany w podatku PIT przyniosą podatnikom zysk kilkudziesięciu złotych rocznie, to niewiele, ale zmiana jest pozytywna. Nowe dwie stawki podatkowe będą obowiązywały dopiero za dwa lata, choć minister Zyta Gilowska jeszcze w marcu br. zapowiadała wprowadzenie ich już w 2007 roku. Ulga prorodzinna ma wymiar raczej propagandowy. Odpisywanie dodatkowej kwoty wolnej od podatku jest możliwe przy uzyskiwaniu odpowiednio wysokich dochodów (trzeba mieć od czego odpisać tę kwotę). Biorąc pod uwagę, że jest to ulga kierowana do rodzin wielodzietnych, których przychody zazwyczaj pozostają skromne, nie będzie szans na wykorzystanie tej ulgi. Pozostanie ona martwym zapisem w rządowym dokumencie, poprawiającym samopoczucie jego autorów.
Stracą, przede wszystkim, twórcy, dziennikarze i naukowcy. Zmiany dot. kosztów uzyskania przychodu z tytułu umów o dzieło (w przypadku twórców z 50 do 20%) oraz umów zlecenia (obniżka z 20 do 10%) - to faktyczna podwyżka podatków.
Zapowiedzi w sprawie zmian dotyczących podatku VAT odbieramy pozytywnie, ale rzetelnej oceny będzie można dokonać dopiero po zapoznaniu się ze szczegółami tych propozycji.
Obniżenie pozapłacowych kosztów pracy (składka rentowa oraz na ubezpieczenie chorobowe), to z punktu widzenia pracodawców zmiany korzystne, ale tylko w minimalnym stopniu obniżą koszty pracy. Co prawda klin podatkowy został obniżony, ale nadal pozostanie na najwyższym poziomie w Europie.Podczas konferencji prasowej premier Marcinkiewicz zapewnił, że podatki będą „prostsze i łatwiejsze do płacenia”. Naszym zdaniem jest to najbardziej syntetyczna ocena proponowanych zmian. Nie jest to reforma podatkowa ani nawet pierwszy krok do reformy. Nie następuje obniżenie podatków. Waloryzację progów podatkowych o wskaźniki inflacji nie można nazwać obniżeniem podatków. Natomiast występuje podwyżka podatków płaconych z tytułu przychodów z działalności wykonywanej osobiście oraz praw autorskich. Rząd zapowiada również znaczną podwyżkę akcyzy na benzynę, gaz LPG oraz na olej opałowy (aż czterokrotnie). Podwyżka akcyzy na paliwa spowoduje podwyżkę cen usług i towarów, a co za tym idzie wzrost inflacji, za którą wszyscy
zapłacimy - informuje BCC.