Rewizja w brukselskim biurze tygodnika "Stern"
Funkcjonariusze wymiaru sprawiedliwości przeszukali brukselskie biuro niemieckiego tygodnika "Stern" oraz prywatne mieszkanie korespondenta - podała agencja dpa, powołując się na rzecznika tygodnika. W środowym wydaniu "Stern" zarzucił niektórym deputowanym do Parlamentu Europejskiego wyłudzanie diet za udział w posiedzeniach oraz opłacanie członków najbliższej rodziny z funduszu przysługującego na obsługę sekretariatu.
19.03.2004 | aktual.: 19.03.2004 14:54
Przyczyna rewizji nie jest jak na razie znana - powiedział rzecznik "Sterna", Frank Pluemer. Rzecznik zasugerował, że powodem mogły być krytyczne relacje o działalności Unii Europejskiej. Naoczni świadkowie widzieli korespondenta "Sterna" wchodzącego rano do biura w towarzystwie pięciu osób. Z pomieszczeń wynoszono liczne skrzynki.
Z dokumentów, do których dotarli dziennikarze "Sterna" wynika, że niektórzy eurodeputowani pobierali prawdopodobnie dzienne diety w wysokości 262 euro za udział w posiedzeniach, na których byli nieobecni. Listy obecności podpisywały za nich osoby podstawione.
Przewodniczący parlamentu Patrick Cox nazwał dziennikarskie zarzuty "plotkami i panikarstwem". Natomiast niemiecki eurodeputowany Hartmut Nassauer domagał się przeprowadzenia dochodzenia, aby wyjaśnić, w jaki sposób lista z danymi o dodatkach na działalność sekretariatu dostała się w ręce dziennikarzy.