"Reputacja Rosji ucierpiała na taktyce gazowej wobec Ukrainy"
Rosja może odnieść korzyści finansowe z zakończenia sporu gazowego z Ukrainą, lecz sposób, w jaki potraktowała tę sprawę, zaszkodził reputacji politycznej Moskwy - utrzymują analitycy, których wypowiedzi przytacza w środę Reuters.
04.01.2006 | aktual.: 04.01.2006 16:31
Spór spowodowany odrzuceniem przez Kijów ponad czterokrotnie zwiększonej przez Gazprom ceny gazu zakłócił na krótko dostawy gazu do Europy, mocno zależnej od rosyjskiego gazu, i doprowadził oba poradzieckie kraje na skraj konfrontacji.
Ostatecznie strony porozumiały się w środę, ustalając wypośrodkowaną cenę gazu na 95 dolarów za 1.000 metrów sześciennych.
Analitycy nazwali porozumienie kompromisowym, lecz podkreślają, że Moskwa swą taktyką zraziła partnerów handlowych w Europie Zachodniej i nie zdołała zastraszyć sąsiadów, u których chciała utrzymać swe wpływy.
Porozumienie było kompromisem dla zachowania twarzy i, jak sądzę, Rosja straciła - powiedział wiceszef Centrum Technik Politycznych w Moskwie Borys Makarienko.
Większość analityków uważa, że pieniądze nie były naczelną sprawą dla Rosji, skorej do używania zasobów energetycznych jako instrumentu politycznego do ukarania Ukrainy za jej prozachodnie stanowisko po pokojowej rewolucji roku 2004.
Konflikt pokazał, że handel energią ma motywację polityczną - powiedział Andriej Iłłarionow, do niedawna doradca ekonomiczny prezydenta Rosji Władimira Putina. Iłłarionow który sprawował funkcję doradcy Putina od roku 2000, podał się do dymisji pod koniec ubiegłego roku w proteście przeciwko ograniczaniu przez Kreml swobód politycznych i paraliżowaniu konkurencji przez korporacje kontrolowane przez władze.