Reparacje od Niemiec. Mularczyk podaje ogromną kwotę
- Waloryzując powojenny raport o stratach wojennych np. o wartość dolara, mówimy o kwocie 850 mld dolarów - powiedział poseł PiS Arkadiusz Mularczyk. Zaznaczył, że ten raport trzeba jednak zaktualizować.
Mularczyk w rozmowie z Polsat News stwierdził, że choć to ogromna kwota to jednak jest ona uzasadniona przez zbrodnie wojenne, zniszczone miasta i wsie oraz utracony potencjał demograficzny Polski. - Mówimy o dużych kwotach, dlatego Niemcy prowadzą politykę kwestionującą jakiekolwiek roszczenia i prowadzą tę politykę na całym świecie - wyjaśniał.
W jego opinii - wbrew stanowisku Berlina - kwestia odszkodowań nie została uregulowana po II wojnie światowej. Zaznaczył, że choć zgodnie z traktatem poczdamskim Polska powinna otrzymać reparacje od Niemiec za pośrednictwem ZSRR to tak się stało.
Dlaczego też nie od Rosji?
Pytany o to, dlaczego rząd PiS nie podjął działań ws. strat związanych z wkroczeniem Rosjan do Polski we wrześniu 1939 r., odpowiedział, że w przypadku Niemiec odszkodowanie jest bardziej realne. - Rosja jest krajem, który nie przestrzega prawa międzynarodowego i je łamie - powiedział polityk.
Mularczyk poinformował, że raport ws. strat jest wciąż przygotowywany, a prace potrwają jeszcze kilka miesięcy. - Jestem przekonany, że w tym roku taki raport powstanie - ocenił na antenie Polsat News.
W czwartek po raz pierwszy spotkali się członkowie parlamentarnego zespołu ds. oszacowania wysokości odszkodowań należnych Polsce od Niemiec za szkody wyrządzone w trakcie II wojny światowej. Efektem prac zespołu ma być nie tylko raport, ale również wytyczne ws. dalszych "działań politycznych i prawnych" ws. reparacji.