Renata Beger o aferze taśmowej z jej udziałem: kiedyś zostanę oceniona sprawiedliwie
- Moje nagranie ujawniło, jak politycy rozmawiają między sobą i czym to grozi państwu. Pochodzę z patriotycznej rodziny i rodzice nauczyli mnie patriotyzmu - mówiła w TVP Info była posłanka Samoobrony Renata Beger, która w 2006 r. pod okiem ukrytej kamery prowadziła polityczne negocjacje z PiS.
18.06.2014 | aktual.: 18.06.2014 11:30
- Czułam się z tym źle. Było mi bardzo przykro, że nie można w parlamencie normalnie pracować, że nie ma tam ludzi honorowych, że wśród nich są tylko jednostki, które muszą poszczycić się tym, że honorowo postępują - mówiła Beger w TVP Info.
- Zostałam potem ogłoszona przestępcą, skazana niesłusznie. Mogłam stracić cały dorobek życia, udowadniając swoją niewinność, ale nie zrobiłam tego, bo wiem, że w naszym kraju nie ma praworządności - powiedziała była posłanka Samoobrony. Dodała, że wszyscy zawsze trzymają się władzy, zgodnie z przysłowiem o pewnym zwierzęciu, które nie chce odejść od koryta.
- Kiedyś zostanę oceniona sprawiedliwie. Tamte taśmy miały wpływ na przyszłość ówczesnego rządu Jarosława Kaczyńskiego. Postępowanie posłów i samego Jarosława Kaczyńskiego było prawidłowe. To PiS poddało pod głosowanie projekt ustawy o samorozwiązaniu sejmu i to nastąpiło - mówiła Renata Beger w TVP Info.
Afera taśmowa Renaty Beger
26 września 2006 r. światło dzienne ujrzał materiał filmowy z udziałem Renaty Beger nakręcony ukrytą kamerą.
Podczas zarejestrowanych z ukrycia spotkań posłanka przedstawiała Adamowi Lipińskiemu, wiceprezesowi PiS, swoje żądania za ewentualne przejście do większości rządowej, w tym pierwsze miejsce na liście partyjnej, stanowisko w resorcie rolnictwa, utworzenie z państwowych środków funduszu na rzecz spłaty weksli posłów odchodzących z Samoobrony, miejsce na liście wyborczej przed wyborami samorządowymi dla zaufanych ludzi (w tym dla jednego z członków rodziny) oraz bliżej niesprecyzowaną pomoc w rozwiązaniu spraw sądowych. Taśmy zawierały również nagrania rozmów posłanki z innym posłem Wojciechem Mojzesowiczem, który wcześniej przeszedł z Samoobrony do PiS.
Po ujawnieniu nagrań Renata Beger zawiadomiła prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa korupcji przez posłów PiS, śledztwo w tej sprawie nie zostało wszczęte.
Donald Tusk w ten sposób komentował taśmy ujawnione przez Renatę Beger: "Jestem poruszony zawartością tych taśm. Dziękuję dziennikarzom, za wspieranie demokracji poprzez ujawnienia kompromitującego przypadku skandalicznej korupcji politycznej, jakiej dopuścił się PiS. Miliony Polaków mogły poznać dzięki tym nagraniom kulisy kuchni politycznej kompromitującej obecny rząd".
Źródło: TVP Info