„Remix” w stoczni
W ramach Gdańskiego Stypendium Teatralnego przyznawanego przez Prezydenta Miasta Gdańska powstaje niezależny projekt teatralny pod tytułem „Remix”, robiony przez i dla młodych ludzi. Pierwszy pokaz odbędzie się 13 listopada o godz. 20.00 w Centrum Stocznia Gdańska. _To będzie taki film w teatrze. Przedstawieniu bliżej jest do takich filmów jak "Smak życia", "Human Traffic", "Kumple" czy "Samotni" niż do jakiejkolwiek sztuki teatralnej_ - twierdzi reżyser.
05.11.2004 | aktual.: 08.11.2004 12:15
Dwa spektale zostaną zagrane w niedzielę, 14 listopada o godz. 16.00 oraz 20.00. Bilety w cenie 25 i 20 PLN (ulgowy) można nabyć przy wejściu (ul. Wałowa 27a w Gdańsku). Po spektaklu jest przewidziana dyskusja twórców z publicznością. Następnie przedstawienie zostanie wznowione w styczniu 2005 r.
„Remix” to komedia młodej angielskiej dramatopisarki, Holly Phillips, opowiada o trójce współlokatorów zaraz po studiach. To szansa na śmieszny i autentyczny portret młodych ludzi, jakiego jeszcze nie było na polskich scenach. Reżyser i autor tłumaczenia, Jan Dowjat twierdzi, że tekst sztuki przypomina odcinek amerykańskiego młodzieżowego serialu komediowego tyle, że napisanego przez Quentina Tarrantino.
Historia stara jak seriale telewizyjne - dwóch kumpli - śmiały i nieśmiały - startuje do swojej nowej współlokatorki - ostrej dziewczyny i producentki filmowej. Na ten trójkąt nakłada się kolejny - ex dziewczyna, ex kochanek, ex DJ, któremu ktoś ukradł kolekcję winyli.
Scenografia kojarząca się z wystawą sklepową i kontenerem Big Brothera będzie wyjątkowo długa i wąska. Nad aktorami zawiśnie sufit, na którym zainstalowane zostaną bardzo różnorodne lampy - od sklepowych po gierkowskie żyrandole. Konstrukcja, wyraźnie wpisana w przestrzeń klubu, wykorzystywać będzie jego elementy - na przykład bar. Dominować w niej będzie biel, która w trakcie trwania spektaklu zostanie stopniowo zbrudzona. Autorem scenografii jest Andrzej Sobolewski, student gdańskiej ASP, współpracuje, z Aktivist Gdańsk.
Praca nad rolą również miała nietypowy przebieg. Zanim tekst sztuki został udostępniony aktorom musieli długo pracować nad zbudowaniem postaci. Proces zaczął się od szukania odpowiedników bohaterów sztuki - na przykład - wśród znajomych. Oczywiście nad dopasowaniem tych poszukiwań do spektaklu czuwa reżyser. Następne zadanie to obserwacja prototypu postaci w różnych sytuacjach. Nie chcemy myśleć w kategoriach serialowych stereotypów, a pełnowymiarowych ludzi - tłumaczy reżyser. Aktorzy czerpali wzory postaci chodząc po trójmiejskich ulicach, biurach i klubach.
Cała młoda i sześcioosobowa obsada została wyłoniona poprzez wielomiesięczne poszukiwania castingowe. Prowadzone one były wśród zawodowych aktorów z Trójmiasta, teatrów młodzieżowych, studenckich, offowych i kabaretów, a także wśród "naturszczyków". Rezultat to różnorodna i dopasowana do ról mieszanka scenicznych osobowości.
W przedstawieniu wystąpią:
- Karolina Adamczyk (grała w Teatrze Wybrzeże m.in.: -Wojna polsko-ruska pod flagą . Teatrze Dramatycznym w Gdyni- Zabić was to mało) Otrzymała nagrodę indywidualną za rolę Anki w spektaklu Zabić was to mało na Festiwal Dramaturgii Współczesnej "Rzeczywistość przedstawiona", Zabrze '2001.
- Oskar Nmienandi (studium Baduszkowej z Gdyni),
- Karolina Merda (studium Baduszkowej z Gdyni),
- Marcin Bortkiewicz (laureat licznych nagród teatralnych, specjalność monodramy, monodram "Satana" na podstawie "Doktora Faustusa" Tomasza Manna w reżyserii Stanisława Miedziewskiego uhonorowany został III miejscem na Międzynarodowym Festiwalu Teatrów Jednego Aktora w Kilonii, aktor słupskiego Teatru Rondo,
Mariusz Zaniewski, (PWST Kraków, gra w teatrach m.in.: Teatr Zagłębia w Sosnowcu, Teatr POWSZECHNY Zabić was to mało w Warszawie, filmach m.in.: "Wieża" Agnieszki Trzos,
- Dariusz Woronko, szczudlarz, współpracuje z Teatrem Znak z Gdańska,
- Jan Dowjat, reżyser, z wykształcenia jest reżyserem filmowym. Ukończył jedną z najlepszych amerykańskich szkół filmowych - New York University, Tisch School of the Arts. Od kilku lat działa w Polsce pisząc scenariusze, pracując przy serialach i reklamach. Jest współzałożycielem niezależnego studio filmowego "Yeti Films" i wykładowcą w Szkole Aktorskiej Haliny i Jana Machulskich. Tekst sztuki odkryłem cztery lata temu w gwiźniętym przyjacielowi piśmie literackim wydawanym przez Coppolę. Spodobał mi się od razu, ale opisywał świat raczej zagraniczny, a w najlepszym razie znany tylko z telewizji. Przez te cztery lata wiele się zmieniło: sytuacje i postaci, jakie opisuje sztuka stały się rzeczywistością, w której żyją młodzi ludzie i w Londynie i - jak się okazuje - w Gdańsku - mówi Dowjat.
Autorem tłumaczenia jest sam reżyser. Realia przedstawione w tekście zostały bardzo konkretnie osadzone w Gdańsku, imiona bohaterów spolszczone. Tłumacząc, próbowałem posługiwać się językiem, jakim młodzi ludzie mówią, na co dzień, tzw. najmłodszą polszczyzną. To bardzo twórczy, giętki i dowcipny język, z czego starałem się zrobić stosowny użytek - deklaruje Dowjat.
Opiekę producencką ze strony miasta sprawuje Teatr Miniatura. Producentem wykonawczym jest Nadbałtyckie Centrum Kultury. Spektakl powstaje z nadzieją na sukces komercyjny, gdyż publiczność wydaje się być spragniona tego typu repertuaru.