PolskaReliga: prawie połowa szpitali nie ma długów

Religa: prawie połowa szpitali nie ma długów

Minister zdrowia Zbigniew Religa poinformował w środę na konferencji prasowej, że 48 proc. szpitali w Polsce nie ma zadłużenia.

11.10.2006 | aktual.: 12.10.2006 14:47

Jestem pod wrażeniem, jak wiele dobrego się dzieje. Są szpitale, które generują zyski, rozwijają się, kupują nowoczesny sprzęt i świadczą usługi na wysokim poziomie - powiedział minister. W środę w resorcie zdrowia odbywa się seminarium, na którym dyrektorzy dobrze zarządzanych szpitali dzielą się swoimi doświadczeniami.

Religa przypomniał, że w ciągu ostatniego półtora roku zadłużenie szpitali w Polsce zmniejszyło się o blisko 30 proc. - z ponad 6 do 4,5 mld zł. Dodał, że ministerstwo szacuje, iż w najbliższych miesiącach zmniejszy się ono do 4 mld zł.

Minister zdrowia podkreślił jednocześnie, że jest w Polsce wiele placówek medycznych, które są w bardzo złej sytuacji. Podał przykład Szpitala Wojewódzkiego w Gorzowie Wlkp., który jest zadłużony na ok. 200 mln zł. Nie wierzę, że jest to tylko błąd w systemie. W tym przypadku musi być błąd w zarządzaniu. Nie ma uzasadnienia dla tak wysokiego zadłużenia - oświadczył Religa. Zaznaczył, że jako minister nie ma wpływu na tę placówkę, bo jej właścicielem jest samorząd.

Według szefa resortu zdrowia, ważne jest, aby placówkami zarządzali specjaliści, np. prawnicy i ekonomiści lub lekarze, którzy zrezygnowali z praktyki lekarskiej i w całości poświęcili się kwestiom zarządzania.
Czasy, kiedy dyrektorem szpitala był ordynator np. oddziału ortopedycznego, odchodzą w przeszłość - powiedział Religa.

Zaznaczył, że seminarium ma dla niego bardzo duże znaczenie.
Dzięki niemu będziemy wiedzieli, jakie planować zmiany w prawie, by poprawiać sytuację - mówił.

Na seminarium o swoich doświadczeniach mówiła m.in. dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Olsztynie Bożena Marcinkowska. Jak tłumaczyła, jej placówka nie jest zadłużona, choć jeszcze kilka lat temu była. Regularnie płacimy wszystkie rachunki, choć sytuacja w regionie jest trudna. Jest duża konkurencja - mówiła.

Jak zaznaczyła, sposobem na sukces może być - tak jak w przypadku zarządzanego przez nią szpitala - postawienie na realizowanie najbardziej potrzebnych w regionie świadczeń.
Rozwinęliśmy kardiochirurgię, bo nie było tego oddziału w regionie. Zainwestowaliśmy w rozwijanie oddziału intensywnej terapii i szpitalnego oddziału ratunkowego. Dzięki temu kontraktowanie świadczeń wzrosło w ciągu kilku lat trzykrotnie - wyjaśniła.

Dodała, że wśród innych rozwiązań, które pomogły zlikwidować zadłużenie, była racjonalizacja liczby personelu w stosunku do potrzeb, a także m.in. korzystanie z różnorodnych programów pomocowych, np. ze środków Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego (ZPORR).
Z tego typu programów uzyskaliśmy w ciągu trzech lat 24 mln zł- powiedziała Marcinkowska.

Według informacji przedstawionych na seminarium przez dyrektora Departamentu Organizacji Ochrony Zdrowia w Ministerstwie Zdrowia Piotra Warczyńskiego, na 1700 Zakładów Opieki Zdrowotnej (ZOZ) w Polsce tzw. zobowiązania wymagalne (długi, których termin płatności już minął) posiada 889 placówek (52 proc.). Łącznie kwota ich zadłużenia to 4,3 mld zł. Długów nie ma 811 placówek (48 proc.). Te zakłady mają pełną płynność finansową. W postępowaniu restrukturyzacyjnym w oparciu o uchwaloną w kwietniu 2005 r. ustawę o pomocy publicznej i restrukturyzacji ZOZ-ów uczestniczy 565 placówek. Według Warczyńskiego, do wtorku wydano 70 decyzji o zakończeniu procesu restrukturyzacyjnego.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)