Religa: polskim rolnikom potrzebna pomoc UE
Kandydat na prezydenta Zbigniew Religa uważa,
że polskim rolnikom potrzebna jest pomoc zarówno od państwa
polskiego, jak i Unii Europejskiej, aby nadrobić zapóźnienia w
stosunku do rolnictwa "starych" państw UE. Jego zdaniem, Polska
powinna przez najbliższe lata popierać wspólną politykę rolną Unii.
10.07.2005 | aktual.: 11.07.2005 00:44
Kierunek na najbliższe 10 lat - zrobić wszystko w Unii Europejskiej, żeby polski rolnik miał pomoc zarówno z Unii, jak i od państwa polskiego, czyli chronimy wspólną politykę rolną - powiedział Religa w niedzielę dziennikarzom w Kraśniku (Lubelskie).
Zdaniem Religi, Wielka Brytania będzie dążyła do odchodzenia od wspólnej polityki rolnej, co jest dla Polski niekorzystne. Z punktu widzenia interesu polskiego rolnictwa, my nie możemy sobie pozwolić na to, żeby tego typu politykę w chwili obecnej popierać, ponieważ nasze rolnictwo jest zapóźnione w stosunku do rolnictwa zachodniego - podkreślił.
Religa, który przebywał w niedzielę na Lubelszczyźnie, w Kraśniku na "Święcie malin" rozmawiał z plantatorami tych owoców. Skarżyli się oni na niskie ceny skupu spowodowane - ich zdaniem - napływem tanich owoców spoza Unii Europejskiej. Według Religi plantatorzy powinni mieć ochronę ze strony Unii i błędem polskich negocjatorów było, że nie zdołali jej zapewnić.
To jest sprawa rządu, a tak naprawdę sprawa złych urzędników, nieprzygotowanych do pracy w Unii. Przed nami wielki problem, żeby urzędnicy, którzy tam negocjują byli merytorycznie przygotowani, żeby wiedzieli, jakie są interesy polskie, jakie działania mają wdrożyć tam na miejscu w Unii, bo one są do zrealizowania - powiedział Religa dziennikarzom.
Religa dodał, że nadrabianie zapóźnień rozwojowych wschodnich, rolniczych regionów musi potrwać 10-15 lat. Szybciej nie da się tego zrobić. Cuda robią święci, politycy cudów nie potrafią robić i tu radykalnych zmian w ciągu paru miesięcy, bądź roku czy dwóch nie może być - powiedział. Przekonywał, że wyrównywaniu poziomów między regionami będzie służyć jego wizja koncentracji wysiłku państwa na trzech priorytetach - przyspieszenia rozwoju gospodarczego, edukacji i naprawy systemu ochrony zdrowia.
Kandydat na prezydenta odwiedził też Opole Lubelskie i rozmawiał tam z mieszkańcami. Z powodu złej pogody zrezygnował natomiast z przyjazdu do Świdnika, gdzie miał spotkać się z uczestnikami festynu z okazji 25-lecia powstania "Solidarności".