Religa odwoła kierownictwo Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego
Minister zdrowia Zbigniew Religa poinformował, że podjął decyzję o odwołaniu całego kierownictwa Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego, który nie powiadomił kierownictwa resortu, że w jednej serii leku o nazwie corhydron
znajduje się środek, który może zagrozić zdrowiu czy życiu
chorych. Zapowiedział, że z tą propozycją wystąpi do premiera Jarosława Kaczyńskiego. Szef rządu zapewnił już, że się do niej przychyli.
09.11.2006 | aktual.: 09.11.2006 14:47
W związku ze sprawą leku, Główny Inspektor Farmaceutyczny Zbigniew Niewójt złożył już w czwartek rano w ministerstwie zdrowia wniosek o odwołanie ze stanowiska.
Zbigniew Religa podkreślił, iż jest rzeczą niedopuszczalną i karygodną, że nikt w ministerstwie zdrowia nie został poinformowany o złym składzie corhydronu już 31-go października, czyli wówczas, gdy taką wiedzę posiadł Główny Inspektor Farmaceutyczny.
Minister zdrowia poinformował na konferencji prasowej, że decyzją głównego inspektora farmaceutycznego wstrzymano dystrybucję wszystkich dawek i serii corhydronu na rynek. Dodał, że wczoraj wieczorem ministerstwo zdrowia postanowiło wysłać z pomocą Naczelnej Izby Lekarskiej listy do wszystkich lekarzy kraju. Apeluje w nim, aby każdy specjalista, który wie, że wypisał receptę na corhydron jak najszybciej porozumiał się z pacjentem i zalecił mu, by oddał specyfik do apteki.
Poprosiłem, aby jeśli lekarze wiedzą, że wypisali receptę, na której znalazł się ten lek, natychmiast porozumieli się z tą osobą (pacjentem) i poprosili o oddanie do apteki tego leku - mówił Religa, który towarzyszy premierowi Jarosławowi Kaczyńskiemu w Jeleniej Górze.
Jednocześnie minister twierdzi, że nie ma podstaw, by nie stosować pozostałych leków Jelfy, która produkuje ich 80 rodzajów.
Szef resortu zdrowia pytany przez dziennikarzy o to, czy przyczyną całego skandalu może być działanie konkurencyjnych wobec Jelfy firm farmaceutycznych, oświadczył, że "taka wersja była brana pod uwagę".
Wczoraj wieczorem dyskutowaliśmy o różnych przyczynach tego zjawiska - mówił minister zdrowia. Wiemy, że są przykłady, kiedy tego typu działania dotyczyły innych firm, nie tylko w Polsce. To było brane pod uwagę jako jedna z możliwości wystąpienia tej tragicznej sytuacji - tłumaczył Religa.