PolskaReliga na urlopie - Piecha wprowadzi Kopacz do resortu

Religa na urlopie - Piecha wprowadzi Kopacz do resortu

Posłankę PO Ewę Kopacz, która ma zostać w
piątek zaprzysiężona na ministra zdrowia, wprowadzi do resortu
wiceminister zdrowia Bolesław Piecha. Ustępujący minister Zbigniew
Religa jest na urlopie za granicą.

15.11.2007 | aktual.: 15.11.2007 15:07

Jak powiedział Piecha, Kopacz pojawi się w resorcie ok. godz. 12 w piątek.

Piecha dodał, że rozmawiał już z Kopacz, m.in. o nakładach na ochronę zdrowia. Bez zwiększenia środków, nie ma o czym gadać - powiedział Piecha.

Powiedział, że odradzał Kopacz natychmiastowe rozbijanie Narodowego Funduszu Zdrowia na kilka funduszy i zalecał powolną reformę systemu. Życzę pani minister wszystkiego dobrego - dodał Piecha.

Ewa Kopacz, która ma zostać w piątek zaprzysiężona na ministra zdrowia, chce szybkiej zmiany przepisów o czasie pracy lekarzy. Mające wejść w życie od stycznia zasady mówią, że lekarze mogą pracować 48 godzin tygodniowo.

Zgodnie z nimi lekarzom należy się też 11 godzin nieprzerwanego odpoczynku. Do tych przepisów jest tzw. klauzula opt-out, która umożliwia dłuższą pracę. Lekarze muszą jednak wyrazić na nią zgodę. Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy (OZZL) apeluje jednak do lekarzy, by indywidualnie nie podpisywali klauzuli, ale pozostawili ją do wynegocjowania związkowi.

Kopacz powiedziała, że byłaby skłonna "pójść do piekła", by odwrócić ustawę, zawierającą klauzulę opt-out. Dodała, że będzie zabiegać o opóźnienie wejścia w życie tych zasad. Liczy też na rozwagę i odpowiedzialność lekarzy; na to, że 1 stycznia nie zostawią pacjentów. Kopacz powiedziała, że dopuszcza możliwość pracy zmianowej, ale zdaje sobie sprawę, że gros lekarzy nie będzie się chciało na nią, ani na pracę kontraktową, zgodzić.

Posłanka PO zaapelowała do lekarzy, związków zawodowych i pracowników ochrony zdrowia o czas. Przekonywała, że niczego dobrego nie da się zrobić w ciągu 48 godzin.

Kopacz w pierwszej kolejności chce zorientować się w budżecie Ministerstwa Zdrowia, rozpoznać potrzeby zdrowotne Polaków, wycenić świadczenia medyczne i ustalić, na co starczy publicznych pieniędzy. Jak zaznaczyła - zależy jej na współdziałaniu z partnerami społecznymi i solidarnej pracy na rzecz reformy systemu.

Przyszła minister zdrowia planuje stopniową decentralizację płatnika, czyli docelowo w 2010 r. podzielenie NFZ na kilka niezależnych, publicznych i konkurujących ze sobą funduszy. W przyszłości - dodała Kopacz - byłaby też możliwość powstania funduszy niepublicznych i ubezpieczeń dodatkowych.

Zaznaczyła jednak, że w tej kwestii nie planuje żadnej rewolucji, tylko działania stopniowe, by na zmianach nie ucierpiał pacjent.

Kopacz jest także za aneksowaniem kontraktów na I kwartał przyszłego roku na starych zasadach i jednocześnie, "na brudno" testowaniem nowych zasad opracowanych przez byłego prezesa NFZ Andrzeja Sośnierza.

Przyszła minister chce się także zająć ułatwieniami dla młodych lekarzy, m.in. przeniesieniem egzaminu LEP na VI rok studiów (obecnie zdaje się go po stażu), uproszczeniem zasad związanych ze specjalizacja lekarską.

Kopacz zapowiada, że po objęciu stanowiska zrobi bilans otwarcia, by wiadomo było, kto za jakie decyzje w resorcie zdrowia jest odpowiedzialny.

Chodzi m.in. o podpisane ostatnio przez minister finansów Zytę Gilowską listy leków refundowanych. Kopacz apelowała o niepodpisywanie rozporządzenia. Przyznała, że jest zaskoczona, iż Gilowska to zrobiła. Zaznaczyła jednak, że zna minister finansów i wie, że gdyby miała cień wątpliwości, to nie podpisałaby rozporządzenia.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)