PolskaReliga: koszyk świadczeń to tylko propozycja

Religa: koszyk świadczeń to tylko propozycja

Minister zdrowia podkreślił, że pomysł
wydzielenia pięciu rodzajów świadczeń medycznych, na które nie
obowiązywałyby żadne limity, to dopiero propozycja. Zbigniew
Religa powiedział w Białymstoku, że
ostateczną decyzję w tej sprawie podejmie rząd.

01.03.2007 | aktual.: 01.03.2007 13:53

Odniósł się w ten sposób do czwartkowej publikacji w "Dzienniku". Religa przedstawił w rozmowie z gazetą niektóre pomysły związane z tworzeniem gwarantowanego koszyka świadczeń w ramach ubezpieczenia. Koszyk ma być przedstawiony w czerwcu.

Zgodnie z propozycją ministra, bez limitów i kolejek dostępne byłyby: świadczenia ratujące życie, kardiologiczne i chorób układu krążenia, leczenie nowotworów, opieka nad kobietami w ciąży i leczenie dzieci. Pozostałe świadczenia miałyby być także finansowane z funduszy publicznych, ale limitowane w ramach dostępnych pieniędzy.

To są moje propozycje - powiedział Religa i dodał, że zaproponował akurat te dziedziny, ponieważ są one najczęściej przyczynami śmierci Polaków. Dodał, że zaproponował, żeby pozostałe świadczenia były limitowane poprzez kolejki, ale są też możliwe "inne rozwiązania". Poczekajmy do czerwca - dodał Religa.

Proszę nie zapominać, że ostateczna decyzja jak rozwiążemy problem koszyka to jest decyzja absolutnie polityczna. To jest decyzja pod którą będzie się musiał podpisać rząd i premier. Czy podpisze się pod moimi propozycjami, zobaczymy- powiedział Religa. Dodał, że wstępnie rozmawiał o propozycjach z premierem, ale nie przedstawił ich jeszcze rządowi, a główna dyskusja powinna się odbyć właśnie tam. Przedstawiony koszyk w czerwcu to będą przedstawione możliwości finansowe pieniędzy publicznych. Każda procedura będzie wyceniona (...) i to jest dopiero moment do dyskusji co robić dalej - dodał Religa.

Minister zdrowia wziął w Białymstoku udział w otwarciu jednego z najnowocześniejszych w Polsce oddziałów intensywnej terapii dla dorosłych w szpitalu wojewódzkim im. Jędrzeja Śniadeckiego w Białymstoku. Szpital ten był jak dotąd jedynym szpitalem wojewódzkim w Polsce, który nie miał takiego oddziału.

Inwestycja kosztowała 8 mln zł, z czego trzy czwarte pochodziło z UE. Oddział ma 8 łóżek z najnowocześniejszym wyposażeniem do ratowania życia, docelowo będzie ich 10. Sprzęt na oddziale to zintegrowany system monitoringu pacjenta połączony z komputerowym dostępem do zbioru szpitalnych, kompletnych informacji o pacjencie. Na ekranie przy łóżku chorego można oprócz monitoringu wszystkich funkcji życiowych obejrzeć np. wyniki jego badań RTG czy USG czy wyniki analiz laboratoryjnych.

Szpital wojewódzki w Białymstoku leczy rocznie 33 tys. pacjentów. Szpital ma ponad 700 łóżek. Placówka jest w dobrej kondycji finansowej. Przygotowuje się do rozbudowy szpitalnego oddziału ratunkowego (SOR) oraz sali operacyjnej na potrzeby SOR i oddziału intensywnej terapii.

Religa powiedział, że podlaskie szpitale w większości są w dobrej kondycji finansowej. Powiedział, że rozumie ich pretensje związane z tym, że państwo chce pomagać finansowo szpitalom najbardziej zadłużonym. Minister podkreślał, że państwo nie będzie oddłużać tych szpitali, tylko chce wdrożyć pomoc na takim poziomie, żeby te szpitale "nie upadły". Tłumaczył, że takie działanie to "nie martwienie się o szpitale, tylko o ludzi, którzy muszą z tych szpitali korzystać".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)