Trwa ładowanie...
08-08-2005 13:45

Religa chce sprawdzenia PIT-ów kandydatów na prezydenta

Kandydat na prezydenta prof. Zbigniew Religa
poinformował, że zwrócił się do Urzędu Skarbowego Warszawa-
Śródmieście o sprawdzenie swoich PIT-ów i oświadczeń majątkowych
za lata 2000-2004. Zaapelował, aby podobnie postąpili wszyscy
kandydaci na najwyższy urząd w państwie.

Religa chce sprawdzenia PIT-ów kandydatów na prezydentaŹródło: PAP
d21sg5d
d21sg5d

Dla czystości sprawy, żeby nie było żadnych podejrzeń, niech urząd skarbowy sprawdzi, czy kandydaci na prezydenta wypełnili PIT- y tak, jak powinni byli wypełnić - powiedział Religa na konferencji prasowej.

Jak podkreślił, "ludzie reagują na każdą nieprawidłowość natychmiast". W związku z tym, dodał, "lepiej jest nie znaleźć się w sytuacji, w jakiej znalazł się marszałek Sejmu Włodzimierz Cimoszewicz".

Według środowego "Życia Warszawy", PIT-y Cimoszewicza mają zostać sprawdzone przez Urząd Skarbowy Warszawa-Mokotów - w związku z informacjami, które zainteresowały posłów podczas przesłuchania marszałka przed sejmową komisją śledczą ds. PKN Orlen. Chodziło o pieniądze, za które w 2001 roku Cimoszewicz kupił akcje PKN Orlen i Agory. W oświadczeniu majątkowym, które złożył w Sejmie w 2001 roku, marszałek napisał, że akcje nabył na kredyt bankowy oraz za pieniądze córki i zięcia.

Jak poinformowała w czwartek Kancelaria Sejmu, fiskus, który badał wcześniej oświadczenia majątkowe Cimoszewicza na koniec 2001 i 2002 roku, wskazał jedynie formalne nieprawidłowości. Miały one polegać na niewykazaniu wartości wskazanego domu oraz niewypełnieniu rubryk dotyczących wartości gospodarstwa rolnego, rodzaju zabudowy oraz przychodu i dochodu.

d21sg5d

Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej Religa przypomniał ponadto, że w piątek wystosował poręczenia za siedmiu mężczyzn, którzy przebywają w areszcie pod zarzutem zabójstwa 60-letniego mężczyzny we Włodowie (Warmińsko-Mazurskie). Jak dodał, trafiły one na ręce obrońców aresztowanych, w związku z tym nie wiadomo, kiedy dotrą do Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.

Do zabójstwa Józefa C. doszło 1 lipca. Mężczyzna biegał z maczetą po wsi i groził, że zabije swoją znajomą. Mieszkańcy trzykrotnie tego dnia dzwonili do policji z żądaniem interwencji. Policjanci przyjechali dopiero po kilku godzinach. W tym czasie mężczyźni łomem, szpadlami i kijami pobili Józefa C.; ten w wyniku obrażeń zmarł.

Stało się wielkie nieszczęście - skomentował wydarzenia we Włodowie Religa. Jak powiedział, grupa osób w imię obrony własnego życia dopuściła się strasznego czynu, bo została pozbawiona pomocy ze strony państwa polskiego - policja nie reagowała na ich prośby o pomoc.

Nie znajduję żadnego uzasadnienia, aby ci mężczyźni do czasu procesu siedzieli w areszcie - podkreślił. Odpowiedzialność za ten czyn ponosi też państwo polskie i policja, gdyby zareagowała ona prawidłowo, nie doszłoby do tej tragedii - uważa Religa.

d21sg5d

Poręczenie za siedmiu mężczyzn podejrzanych o zabójstwo złożyli wcześniej ich sąsiedzi, mieszkańcy Włodowa oraz okolicznych wsi, a także wójt gminy i miejscowy ksiądz. Religa wyraził nadzieję, że jego poręczenie będzie skuteczne, bo składa je "człowiek, który od wielu miesięcy cieszy się w sondażach największym zaufaniem wśród Polaków".

Do Prokuratury Okręgowej w Olsztynie, która prowadzi postępowanie w sprawie zabójstwa we Włodowie, nie wpłynęło poręczenie od Zbigniewa Religi - poinformował rzecznik prokuratury okręgowej Mieczysław Orzechowski. Dodał, że w piątek prokuratura wyraziła zgodę na wydanie z kostnicy ciała Józefa C. Pochówkiem mężczyzny ma zająć się jego siostra. Od miesiąca zwłoki 60-latka leżały w kostnicy, ponieważ nikt z rodziny nie zgłaszał się po ciało.

d21sg5d
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d21sg5d
Więcej tematów