"Relacje między Polską a Rosją będą bardziej napięte"
Siergiej Markow i Wiaczesław Nikonow, dwaj politolodzy związani z Kremlem, uważają, że w wyniku zmiany większości parlamentarnej w Polsce i tak już nie najlepsze stosunki między Moskwą i Warszawą staną się jeszcze bardziej napięte.
26.09.2005 | aktual.: 26.09.2005 12:40
Zdaniem Markowa, dyrektora Instytutu Studiów Politycznych w Moskwie, PiS i PO "są o wiele bardziej antyrosyjskie, niż była lewica".
To paradoks, że między nami a (Aleksandrem) Kwaśniewskim doszło do kłótni. Podczas rządów lewicy miały też miejsce pobicia. W sumie jednak lewica ma łagodniejszy stosunek do Rosji, skłonna jest szukać kompromisów - powiedział Markow w radiu "Echo Moskwy".
Prawica na razie gotowości do takiego kompromisu nie demonstruje. Polscy prawicowi politycy szukają konfliktów z Rosją, starają się maksymalnie rozpalić konflikt między Rosją i Unią Europejską. Jest to problem, z którym będą musieli zmierzyć się zarówno rosyjscy, jak i unijni politycy - oświadczył Markow.
Z kolei Nikonow, prezes moskiewskiej Fundacji "Polityka", zauważył, że jeśli Lech Kaczyński wygra wybory prezydenckie, "to może powstać unikatowa sytuacja, w której Polską będą kierować dwaj bracia".
Będzie to interesujący fenomen. Czegoś takiego w światowej praktyce jeszcze nie było. Trudno powiedzieć, co z tego wyjdzie. Bez wątpienia będzie jednak można mówić o harmonijnej pracy ekipy rządzącej w Polsce - powiedział rosyjski politolog.
Ludzie ci cierpią na poważne antyrosyjskie kompleksy. Ponieważ jednak stosunki między Rosją oraz Polską i tak są w punkcie zamarzania, to trudno wyobrazić sobie, aby mogły pójść dalej w dół - dodał Nikonow.
Jerzy Malczyk