Rektorzy i profesorowie do Pendereckiego
List otwarty z podziękowaniami wystosowało do Krzysztofa Pendereckiego grono rektorów i profesorów krakowskich uczelni. Podkreślają oni wielkie zasługi kompozytora dla miasta, polskiej i światowej muzyki, trudne wybory, jakich musiał dokonywać, oraz wagę i piękno jego dzieł.
Profesorowie podziękowali w liście do Krzysztofa Pendereckiego, który w tym roku obchodzi 70. urodziny i 50-lecie pracy twórczej, za jego działalność dla Krakowa, za to, że kompozytor zawsze poświęcał miastu swoją energię, współtworzył jego środowisko muzyczne oraz organizował systemy kształcenia i promocji młodych muzyków.
"Wartości Pana artystycznego dorobku nie da się przecenić - jego znaczenie dla polskiej i światowej muzyki jest oczywiste i niepodważalne" - zaznaczyli autorzy listu. Napisali też, że kultura nie rodzi się w próżni i na każdym poziomie ma ona swoją wartość i swoją cenę".
"Tym bardziej trzeba dokonywać wyborów. Czasem wybór jest trudny do akceptacji i wiąże się z ogromnym ryzykiem, zwłaszcza gdy dotyczy to organizacji życia muzycznego" - napisali profesorowie. "Pana wybory w tym względzie, jak i kulturotwórcza działalność Pana Małżonki, której zaangażowanie zasługuje na najwyższe uznanie i wdzięczność Krakowian, okazały się niezwykle pożyteczne i trafne dla podnoszenia rangi i znaczenia Krakowa w świecie" - podkreślili profesorowie.
List podpisali m.in. prezes Polskiej Akademii Umiejętności prof. Andrzej Białas, dyrektor Filharmonii Narodowej prof. Antoni Wit, poeta Adam Zagajewski oraz rektorzy: Uniwersytetu Jagiellońskiego - prof. Franciszek Ziejka, Akademii Ekonomicznej - prof. Ryszard Borowiecki, Akademii Muzycznej - prof. Marek Stachowski, Politechniki Krakowskiej - prof. Marcin Chrzanowski i Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie - prof. Jan Pamuła.
Profesor Franciszek Ziejka powiedział, że o napisaniu listu profesorowie myśleli już w sierpniu, ale postanowili to uczynić po wakacjach.
"Chcieliśmy złożyć panu prof. Pendereckiemu wyrazy najwyższego szacunku za to, co zrobił i robi dla polskiej kultury. Ponieważ w mediach swego czasu pojawiły się kłopotliwe i dla nas oceny jego wielkiego dorobku uznaliśmy, że potrzebny jest głos środowiska naukowego. Nie włączamy się w bieżące polemiki, ale chcemy się podzielić naszymi odczuciami co do wielkości jego dzieła i sztuki, która uprawia" - powiedział prof. Ziejka.
Rektor krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych prof. Jan Pamuła w rozmowie z PAP podkreślił, że list to obrona godności wielkiego twórcy, jego dorobku i wartości, które dla goniących za sensacją mediów przestały się liczyć.
"Nie wdajemy się w istotę konfliktu. Ale zauważyliśmy, że przy okazji tej sprawy naruszana jest godność twórcy. Nie liczą się wartości, autorytet ani dorobek artystyczny, zwycięża poszukiwanie sensacji. Nie wolno w lekceważący sposób odnosić się do tak wspaniałych ludzi" - powiedział Pamuła.
Rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego zaznaczył, że termin wysłania listu nie ma żadnego związku ze zbliżającym się terminem odwołanego festiwalu Pendereckiego. Imprezę tę zastąpił Festiwal "Sacrum-Profanum", który rozpocznie się w Krakowie w najbliższy czwartek.
Decyzję o odwołaniu festiwalu Pendereckiego, który miał uświetnić obchody 70. urodzin i 50-lecia pracy twórczej kompozytora, podjęła na początku lipca Elżbieta Penderecka. Tłumaczyła to m.in. brakiem doświadczenia i kompetencji nowego dyrektora i nowo zatrudnionego zespołu Biura Festiwalu Kraków 2000, które miało zdobyć pieniądze na organizację festiwalu.
Elżbieta Penderecka próbowała zorganizować imprezę z pomocą Filharmonii Krakowskiej oraz Stowarzyszenia Instytut Sztuki. Obie instytucje odmówiły. Krzysztof Penderecki wycofał wówczas swój patronat nad Międzynarodowym Konkursem Współczesnej Muzyki Kameralnej organizowanym przez Instytut Sztuki, a potem zabronił wykonywania swojej muzyki w Filharmonii Krakowskiej.