PolskaRektor oskarżany o plagiat idzie na urlop

Rektor oskarżany o plagiat idzie na urlop

Oskarżany o plagiat rektor wrocławskiej Akademii Medycznej prof. Ryszard Andrzejak zdecydował, że do czasu wyjaśnienia sprawy będzie przebywał na urlopie rektorskim - poinformował rzecznik uczelni Arkadiusz Foerster.

03.03.2011 | aktual.: 03.03.2011 16:32

- Rektor biorąc pod uwagę dobro Akademii Medycznej podjął taką decyzję po spotkaniu w Ministerstwie Zdrowia i konsultacjach z dziekanami uczelni - wyjaśnił Foerster.

Najpierw prof. Andrzejak chce wykorzystać zaległy urlop wypoczynkowy, a następnie wziąć urlop rektorski. - Będzie na nim przebywał do czasu wyjaśnienia oskarżeń o plagiat - tłumaczył rzecznik. W tym czasie pełniącym obowiązki rektora będzie prof. Jerzy Rudnicki, prorektor ds. klinicznych.

We wtorek Kolegium Elektorów wrocławskiej Akademii Medycznej po raz drugi nie odwołało prof. Andrzejaka ze stanowiska rektora. Za odwołaniem opowiedziało się 67 elektorów, a przeciwko 26. Do odwołania Andrzejaka zabrakło czterech głosów.

Prof. Andrzejak został zawieszony w październiku 2010 r. przez minister zdrowia Ewę Kopacz w związku z oskarżeniami o plagiat, którego rektor miał się dopuścić w swojej pracy habilitacyjnej. Konsekwencją zawieszenia było głosowanie nad odwołanie prof. Andrzejaka z funkcji rektora wrocławskiej uczelni.

Po raz pierwszy do takiego głosowania doszło pod koniec listopada 2010 r. Wówczas do odwołania rektora zabrakło siedmiu głosów. Ówczesną decyzję Kolegium Elektorów zakwestionował minister zdrowia, twierdząc, że wniosek o odwołanie był rozpatrywany przez to ciało w niepełnym składzie.

W listopadzie 2008 r. uczelniany związek Solidarność '80 oskarżył prof. Andrzejaka, że w swojej pracy habilitacyjnej dopuścił się plagiatu. Miał on - według związkowców - przepisać ok. 90 fragmentów z prac prof. Witolda Zatońskiego i prof. Jolanty Antonowicz-Juchniewicz.

W lipcu 2010 r. sprawą zajął się zespół ds. etyki w nauce przy Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Jego członkowie orzekli, że praca habilitacja prof. Andrzejaka jest plagiatem. Zespół nie może jednak pozbawić rektora Akademii Medycznej stanowiska ani tytułu naukowego, ponieważ jest jedynie ciałem doradczym ministra.

Wcześniej sprawą plagiatu zajął się powołany przez Ministerstwo Zdrowia rzecznik dyscyplinarny, który nie dopatrzył się nadużyć w pracy prof. Andrzejaka. Sam rektor Akademii Medycznej twierdzi, że nie dopuścił się plagiatu.

W konsekwencji przeciągającego się postępowania w sprawie plagiatu prof. Andrzejaka Centralna Komisja do spraw Stopni i Tytułów 30 września zawiesiła Wydziałowi Lekarskiemu wrocławskiej Akademii Medycznej uprawnienia do nadawania habilitacji i prowadzenia procedur profesorskich. Akademia odwołała się od tej decyzji.

Teraz sprawę plagiatu badają naukowcy z Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)