Rekordowe koszty przemocy i wojen w 2014 roku
W 2014 roku przemoc i wojny przyniosły światu finansowe straty rzędu 14,3 bln dolarów - wyliczył australijski think tank Institute for Economics and Peace (IEP) w opublikowanym w czerwcu raporcie "Global Peace Index 2015". Ta suma przekłada się na równowartość połączonych gospodarek Niemiec, Wielkiej Brytanii, Francji, Hiszpanii, Kanady i Brazylii, a 10 proc. kwoty wystarczyłoby m.in. na sześciokrotne spłacenie zobowiązań Grecji wobec państw UE. Analitycy wskazują, że od 2008 roku, czyli odkąd prowadzą badania na tym obszarze, ekonomiczne koszty przemocy i wojny nigdy nie były tak wysokie.
17.06.2015 16:09
14,3 bln dolarów to aż 13,4 proc. globalnego PKB, na całość tej sumy złożyły się 3 bln wydatków wojskowych, 2 bln strat w wyniku przestępczości i przemocy międzyludzkiej, 1,3 bln wydatków na bezpieczeństwo wewnętrzne oraz 817 mld strat poniesionych w wyniku konfliktów zbrojnych.
Koszty rosną razem z PKB
IEP wskazuje, że przemoc i środki, które służą jej zapobieganiu wzrastają niemal na równi ze światowym PKB. Od 2008 roku ten wskaźnik zwiększył się o 18,8 proc., a koszty związane z przemocą o 15,3 proc.
Autorzy raportu podkreślają jego kompleksowy charakter. Przy wyliczeniu brali pod uwagę zarówno natychmiastowe i bezpośrednie skutki przemocy (np. zabójstwa, zniszczenia wojenne, koszty utrzymania więzień) oraz długofalowe efekty pośrednie (szacunkowy spadek produktywności spowodowany przemocą, itp.).
Przemoc warta fortunę
By w pełni uzmysłowić, jak gigantyczne sumy pochłonęła cała złożoność zjawiska przemocy w 2014 roku, IEP posłużyło się kilkoma obrazowymi przykładami. Autorzy raportu wyodrębnili 10 proc. z 14,3 bln dolarów i pokazali, co można byłoby sfinansować za równowartość tej kwoty. Oprócz sześciokrotnego wykupienia długów Grecji, ta suma jest dziesięciokrotnością oficjalnej pomocy rozwojowej przekazywanej przez bogate państwa na rzecz krajów biedniejszych oraz mogłaby trzykrotnie zwiększyć dochód 1,1 mld ludzi, którzy żyją za mniej niż 1,25 dol. dziennie. Mówimy tu tylko o 10 proc. całkowitego rocznego kosztu przemocy.
Kraje, które według IEP, najwięcej tracą na przemocy to: Syria (42 proc. PKB), Afganistan (31 proc.), Irak (30 proc.) i Korea Północna (26 proc.). Z kolei państwa, wydające najwięcej na powstrzymywanie przemocy to: USA, Chiny, Rosja i Indie
Czynniki, które kosztują
- Koszty przemocy są mocno powiązane z większą ilością ofiar śmiertelnych konfliktu, trwającymi konsekwencjami ekonomicznymi, w krajach, w którym toczy się wojna oraz ze wzrostem kosztów związanych z uchodźcami - tłumaczył Reutersowi założyciel IEP Steve Killelea.
Ten ostatni czynnik generuje w dzisiejszych czasach coraz większe wydatki. Liczba uchodźców przekroczyła w ubiegłym roku 50 milionów i jest największa od czasów II wojny światowej. Według wyliczeń australijskiego think tanku, koszty utrzymania uchodźców na przestrzeni sześciu lat wzrosły aż o 267 proc.
Mocno wzrosła także liczba ludzi zabitych w konfliktach. W 2010 roku było to 49 tys., a cztery lata później już 180 tys.
Regionami, które są najgłębiej dotykane przez przemoc, są Bliski Wschód i Północna Afryka.
Zobacz także - Cztery lata wojny w Syrii: