PolskaRekordowa liczba alarmów bombowych w Warszawie

Rekordowa liczba alarmów bombowych w Warszawie

Ubiegły rok był rekordowy pod względem fałszywych alarmów bombowych na terenie Warszawy. Stolicę najbardziej poruszyły trzy takie fikcyjne zawiadomienia, które na kilka godzin sparaliżowały miasto.

W dwóch przypadkach prokuratorskie śledztwo zakończyło się sukcesem. Sprawców tych fałszywych alarmów bombowych udało się pochwycić na podstawie maili oraz billingów telefonicznych z aparatów, z których informowali oni o zagrożeniu. Grozi im do 8 lat więzienia. Jak mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Maciej Kujawski podejrzani już odpowiadają przed sądem lub lada moment zacznie się ich proces.

Chodzi o Jacka K, który 12 lipca 2005 roku powiadomił o możliwości eksplozji ładunku wybuchwego na terenie warszawskiego metra, oraz o Roberta E., który powiadomił, że spowoduje eksplozję gazu bojowego sarin w centrum Warszawy.

Jak podkreśla rzecznik komendanta głównego policji Paweł Biedziak, policja sprawdza każdą informację dotyczącą podłożenia ładunków wybuchowych, nawet wówczas gdy wydaje się ona mało prawdopodobna. Biedziak przypomina jednak koszty takiej weryfikacji ponoszą wszyscy. Rzecznik stwierdził, że koszty zależna są od zaangażowanych sił. Zaznaczył, że wszystkie operacje w większych miastach są kosztowne i mogą wynosić od 5 do 20 tysięcy złotych.

Prokurator Maciej Kujawski przyznaje jednak, że nie wszystkie sprawy dotyczące fikcyjnych alarmów bombowych udało się rozwiązać. Sprawca paraliżu Warszawy w październiku 2005 roku, który informację o "zagrożeniu bombowym" wysłał z kawiarenki internetowej, nadal ukrywa się skutecznie - mówi prokurator Kujawski.

Paweł Biedziak z Komendy Głównej Policji stwierdził, że policyjne statystyki pokazują natomiast, że autorami fałszywych alarmów często są osoby niezrównoważone psychicznie. Część osób w chwili zawiadamiania jest pijana. Takie same wnioski płyną z akt prokuratorskich.

Biedziak podkreśłił, że policja za każdym razem nagłaśnia zatrzymania sprawcy fałszywego alarmu. Jego zdaniem, działa to prewencyjnie.

Według prokuratora Macieja Kujawskiego, rok 2005 był rekordowy pod względem faszywych zgłoszeń o zagrożeniu bombowym i terrorystycznym na terenie Warszawy. Dotyczy to między innymi byłej siedziby Prokuratura Okręgowa w Warszawie na Krakowskim Przedmieściu, gdzie doszło do dwóch ewakuacji.

Komenda Główna Policji zapewnia natomiast, że mimo kolejnych nagłaśnianych przez media na całym świecie sygnałów o niebezpieczeństwie zamachów bombowych, w Polsce nie ma zwiększonego zagrożenia terrorystycznego. Komendant główny policji Marek Bieńkowski wyjaśnił, że taka ocena jest efektem dokładnego sprawdzenia bezpieczeństwa w kraju dzięki współpracy ze Scotland Yardem, Interpolem, Europolem i komórkami do spraw terroryzmu w Centralnym Biurze Śledczym.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)